Poszedł do apteki kupić lek, został zatrzymany, przewieziony na komisariat i przesłuchany. Wszystko dlatego, że lek, jaki miał na wrzody otrzymać koń Bazyl, u ludzi ma działanie wczesnoporonne. Wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej przekonuje jednak, że farmaceutka, która zawiadomiła policję, zachowała się tak, jak powinna.