W poniedziałek, po ponad trzech latach, ruszył proces w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Na ławie oskarżonych usiadł Stefan W. Mężczyzna podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wtargnął na scenę i zaatakował Adamowicza. W gdańskim sądzie Stefan W. nie powiedział ani słowa. Odmówił składania wyjaśnień, nie chciał rozmawiać nawet ze swoim obrońcą. Zdaniem oskarżycieli to może być strategia zmierzająca do uznania go za w pełni niepoczytalnego. Na razie biegli orzekli, że Stefan W. jest częściowo niepoczytalny, a to oznacza, że może być sądzony.