- Po pierwsze musimy poczekać, czy te informacje są prawdziwe. A po drugie fundusze unijne są łakomym kąskiem, na który każdy chętnie patrzy i nie dziwmy się, że są różne interesy w Europie i każdy chce z tego tortu jak najwięcej przygarnąć dla siebie - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Zbigniew Gierzyński, komentując doniesienia Politico i agencji Reuters o tym, że Berlin chce, by państwa łamiące prawo UE miały zamrożone fundusze strukturalne. - Gesty mają konsekwencje - stwierdził natomiast Adrian Zandberg z partii Razem. - Patrząc na to miotanie się ministra Waszczykowskiego, czy te teatralne wystąpienia premier Szydło w Sejmie, mam wrażenie, że widzę polityka, który sądzi, że polityka międzynarodowa to jest takie show, które robi się tylko i wyłącznie dla elektoratu w kraju - dodał. Według Zandberga pewną konsekwencją takiej polityki jest to, że na trwającej serii szczytów "nie słychać głosu Polski". - W dużym stopniu na własne życzenie - ocenił.