- Jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej nigdy nie byliśmy - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS amerykanista prof. Zbigniew Lewicki, komentując krytyczne głosy z Waszyngtonu po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jak mówił, jego osobiste kontakty z Amerykanami utwierdziły go w przekonaniu, że "jest gorzej niż nam się wydaje". - Jest też gorzej, niż chcą to widzieć polscy politycy, którzy nie widzą chyba powagi sytuacji - podkreślił. Wstrzymał się z określeniem, co konkretnie może z tego wyniknąć. Drugi gość programu, Marek Ostrowski z "Polityki" ocenił z kolei, że był czas, aby się wycofać z tej nowelizacji, gdy była ona w Senacie. - Cóż to jest za "izba refleksji", która w dwie godziny ważną ustawę przepycha? - pytał retorycznie. - Cień nadziei widzę w tym, że się mówi, że trwają rozmowy poufne - dodał, nawiązując do wypowiedzi rzeczniczki Departamentu Stanu, która zapowiedziała "poufne" rozmowy ze stroną polską.