Człowiek, który kilkadziesiąt godzin temu wstrząsnął Ameryką, nazywa się Nikolas Cruz. Ma zaledwie 19 lat. Ze szkoły, w której zabił 17 osób, został wyrzucony kilka miesięcy temu, bo groził kolegom i notorycznie uruchamiał alarm przeciwpożarowy. W jego domu policjanci zjawiali się kilka razy w roku od 7 lat. Ludzie, którzy go znali, mówią, że z miesiąca na miesiąc zachowywał coraz dziwniej, strzelał do zwierząt, a w internecie pisał o broni i zabijaniu.