Z ciężarkami na nogach, w zniekształcających goglach, w tłumiących dźwięki słuchawkach i w grubych rękawicach – uczniowie jednego z poznańskich gimnazjów zakładali specjalny symulator, dzięki któremu mogli poczuć się jak ich dziadkowie. Wśród elementów tego „postarzającego” ubioru znalazły się na przykład specjalne rękawice, które powodują drżenie rąk, symulując w ten sposób chorobę Parkinsona. „Naprawdę nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji, ale wiem, że będę kiedyś musiała. Myślę, że trzeba pomagać takim ludziom” – mówi jedna z uczennic. Jak wyglądała prawdziwa lekcja starości? O tym w materiale Tomasza Ostacha z programu „Fakty po Południu”.