We Francji jest ponad 2 tysiące meczetów, niemal 8 tysięcy imamów, ale nie ma jednej nadrzędnej instytucji, czegoś podobnego do katolickiego episkopatu, z którym można by ustalić coś co obowiązywałoby wszystkich wiernych. Kłopot w tym, ze większość Francuzów uważa, że nie można być jednocześnie dobrym obywatelem świeckiej z założenia Francji i dobrym muzułmaninem. A Emmanuel Macron chce, by państwo mogło mieć jakąś kontrolę nad tym, kto odprawia modły. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.