Tajemnica śmierci chłopczyka, którego ciało zostało wyłowione z Odry ponad półtora roku temu, nie została rozwiązana. Wciąż nie wiadomo, kim jest jego matka, nie wiadomo, kto zadał noworodkowi kilkanaście ran kłutych. Śledczy sprawdzili tysiąc pięćset kobiet, przesłuchali ponad 120 lekarzy. Umorzyli postępowanie, ale - jak zapewniają - nie zapominają o nim. Prokuratorzy, po odnalezieniu zwłok, dali chłopcu na imię Jaś. Jaś nie przeżył nawet jednego dnia.