Kioski, budki, przyczepy, dobudówki - jest ich tak wiele, że nikt nie wie które są legalne, a które to samowola budowlana. Inspekcje nie nadążają z kontrolami, a handlarze wolą płacić mandaty i sprzedawać dalej. Raport Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia złudzeń.
Budy, budki, budeczki, nie związane z ziemią fundamentami lub na kołach. Wtopione są w krajobraz wszystkich atrakcyjnych turystycznie miejscowości. Legalnie stoją tylko te, które zostały zgłoszone do starostwa lub prezydenta miasta.
Przyczyną aż 80 procent katastrof budowlanych jest zbyt słabe mocowanie dachu do konstrukcji budynku. Wystarczy szczelina, a silny wiatr uniesie wszystko.
- Jeżeli mamy do czynienia z samowolą budowlaną, a więc z powstaniem obiektu czy to tymczasowego, czy trwałego bez pozwolenia, a więc bez projektu budowlanego i bez ingerencji osób, które posiadają do tego kwalifikacje, to wtedy mamy to ryzyko, które skończyło się tragicznie - wyjaśnia Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania
Kontrole w całym kraju
W związku z tragedią, do której doszło w poniedziałek w Bukowinie Tatrzańskiej otworzyła się debata na temat bezpieczeństwa wokół obiektów sportowych. Dlatego Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego chce wiedzieć jak jest nie tylko na Podhalu. Domaga się raportów z całego kraju.
Kontrolerów w teren wysłał już wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Ferie w toku, dlatego kontrolerzy zaczną od ośrodków narciarskich. Mają skontrolować kolejki, wyciągi, skocznie i otaczającą je infrastrukturę.
- Właściciele takich obiektów zobowiązani są sami do cyklicznych kontroli swoich obiektów i przedłożenia efektów tychże kontroli właśnie inspektorom nadzoru budowlanego - przypomina Alina Kucharzewska ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.
Za bezpieczeństwo w pierwszej kolejności odpowiada właściciel, ale to rolą nadzoru jest sprawdzanie, czy właściciel wywiązuje się ze swoich obowiązków. Najwyższa Izba Kontroli już we wrześniu 2019 alarmowała o rosnącym problemie.
Jak mówi Wojciech Dudek z krakowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli, chodzi głównie o budynki, które zostały postawione bez odpowiednich pozwoleń lub bez kompletu wymaganych dokumentów potrzebnych do wzniesienia budynków.
Braki w działalności inspektoratów
Kontrola działalności inspektoratów w raporcie Najwyższej Izby Kontroli też wypadła źle.
- Kontrolę podejmowano najczęściej w odpowiedzi na spływające do inspektoratu skargi. Niestety, kontrole czy choćby weryfikacje informacji podejmowane były dopiero po miesiącu, a w skrajnym przypadku nawet po półtora roku od ich wpływu - wyjaśnia Zbigniew Matwiej z Najwyższej Izby Kontroli.
W żadnym z inspektoratów nie stworzono systemu, który pozwalałby na zapobieganie powstawaniu samowoli budowlanych i ich wykrywanie. - W naszym przekonaniu można byłoby doposażyć niektóre instytucje, które badają legalność obiektów budowlanych - zwraca uwagę Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju.
Dofinansowanie może nie pomóc, bo proponowana przez Prawo i Sprawiedliwość nowa ustawa zakłada, że będzie można dostać pozwolenie na budowę bez projektu technicznego.
Eksperci alarmują, że projekt może przynieść tragiczne skutki. - Jeśli (projekty techniczne - przyp. red.) nie będą robione, to takich nieszczęść, o których mówimy przy okazji Bukowiny Tatrzańskiej, będziemy doświadczać częściej - wyjaśnia inżynier Radosław Sekunda z Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa.
Samowola z Bukowiny Tatrzańskiej ma zostać niezwłocznie rozebrana.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24