W tych wyborach liczą się 3 rzeczy: osobiste oceny Trumpa, stan gospodarki i rosnące różnice poglądów w Ameryce na podstawowe kwestie jaki imigracja i i ochrona zdrowia - ocenił w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS były ambasador Polski w Kanadzie Marcin Bosacki. - Polaryzacja, którą widzimy w Stanach, jest nawet większa niż w Polsce. To może trudno zrozumieć, bo tam demokracja jest dojrzała, a podziały są tam duże. Ale aż takiego podziału jednak chyba nie było. Będzie coraz trudniej z wyborami w przyszłości. Kto zwolenników zmobilizuje ten będzie wygrywał, ale druga strona nie będzie tego akceptować i będzie duży kłopot w USA - zwrócił z kolei uwagę profesor Bogdan Szafrański, amerykanista z Uczelni Łazarskiego.