PiS ma w Senacie większość, więc jaka wola partii, taki wynik. Żeby poprzeć konstytucyjne referendum, wystarczyło zagłosować na tak. Żeby mieć większość, wystarczyło nie wstrzymywać się od głosu. Z pomysłu prezydenta nici, a jakim cudem marszałkowi wyszło, że to przez Platformę?