Adam Z. został uniewinniony - nie ma dowodów, że zabił Ewę Tylman. Po ponad trzech latach od tajemniczej śmierci młodej dziewczyny w Poznaniu jej kolega usłyszał w sądzie, że nie miał ani motywu, ani czasu, żeby zabić. Prokurator chciał dla niego piętnastu lat więzienia. Ojciec Ewy oczekiwał kary dożywocia, więc po tym, jak usłyszał wyrok sądu, puściły mu nerwy.