Klub parlamentarny PiS jest od środy większy. Tylko o dwie posłanki, ale gdy PiS większość ma minimalną, liczy się każdy głos. Prezes Jarosław Kaczyński chciałby uniezależnić się od poparcia Jarosława Gowina i jego posłów, bo wicepremier czasem pokazuje niezależność.
- Jestem w świetnych relacjach z prezesem Kaczyńskim. Rozmawialiśmy wczoraj i dzisiaj. Wyjaśniliśmy sobie to nieporozumienie komunikacyjne - powiedział Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Brak wspólnego głosu w koalicji
Wicepremier ogłaszał w Krakowie sukces. Przedstawiał założenia ustawy o szkolnictwie wyższym, ale w tym czasie, z Warszawy popłynął głos najważniejszych ludzi Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie znam tego projektu. Rząd się nim jeszcze nie zajmował - powiedział Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji. - Słyszałem, a niekoniecznie wiem czy to jest rzeczywiście w ustawie, bo są tam elementy, które są dla nas nie do przyjęcia - mówił Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS. - Pan minister Gowin doskonale wie, że pan prezes wyraził zastrzeżenia co do niektórych propozycji o których rozmawiali - podkreśliła Beata Mazurek, rzecznik PiS. - Sytuacja jest dynamiczna, tak bym powiedział, ale koalicja na pewnie się nie rozsypie z powodu projektu jakiś ustaw, nie przesadzajmy - powiedział Adam Lipiński, wiceprezes partii.
Opozycja, która nie najgorzej ocenia zmiany proponowane przez Jarosława Gowina, nie pozostawia złudzeń, jak widzi jego szanse w sporze z partią Jarosława Kaczyńskiego. W środę klub PiS-u powiększył się o dwie posłanki Republikanów, które anonsował ten sam Ryszard Terlecki, który jeszcze poprzedniego dnia krytykował Jarosława Gowina.
- To zbliżenie pomiędzy panem wicepremierem Gowinem a prezydentem kłuje w oczy prezesa Kaczyńskiego, czy też osoby wokół niego lub inne koterie. Musiał dostać po rękach i wskazano mu miejsce w szeregu - ocenił Paweł Rabiej z Nowoczesnej. - Warto stać po stronie wartości i wtedy wszystkie te bolączki dotyczące kręgosłupa miną - radził Władysław Kosiniak-Kamysz z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
"Masz Gowina, masz problem"
Rozważania opozycji na temat kręgosłupa Jarosława Gowina zaczęły się, gdy tuż przed wyborami premier Beata Szydło obiecywała, że będzie ministrem obrony. Gdy okazało się, że nie będzie, nie protestował.
Jak sam mówi, wyrażał także sprzeciw, gdy PiS przegłosowało ustawy o sądach. Gowin także głosował za, ale się nie cieszył. - To słynne zdjęcie pokazywało nie faceta smutnego, tylko wściekłego. Ja byłem wściekły, że popełniliśmy taki błąd - mówił 25 sierpnia wicepremier.
- Jarosław Gowin, jak rozumiem, kręgosłup zostawił w Platformie Obywatelskiej. Poszedł do Prawa i Sprawiedliwości bardzo plastyczny i w rękach rzeźbiarza Jarosława Kaczyńskiego bardzo dobrze się układa - powiedział Adam Szłapka z Nowoczesnej. - Różnie mówią o tym kręgosłupie. Ale na poważnie to nie jest żadna niepodległość. To jest stara zasada, znana też w Platformie. Masz Gowina, masz problem - skomentował Sławomir Neumann z PO.
- Pan prezes Kaczyński kiedyś pisał doktorat właśnie na temat systemów szkolnictwa wyższego. Był bardzo wnikliwym rozmówcą. Oczywiście, tak jak ja, jak każdy tutaj, na tym kongresie, miał też swoje uwagi - zaznaczył wicepremier.
Jeszcze trzy lata temu, Jarosław Gowin mówił o socjalistycznym programie gospodarczym PiS. Obecnie już nie mówi.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN