Był jeden oferent, burmistrz kupił śmieciarkę. CBA stawia zarzuty

21.09.2017 | Był jeden oferent, burmistrz kupił śmieciarkę. CBA stawia zarzuty
21.09.2017 | Był jeden oferent, burmistrz kupił śmieciarkę. CBA stawia zarzuty
Marzanna Zielińska | Fakty TVN
21.09.2017 | Był jeden oferent, burmistrz kupił śmieciarkę. CBA stawia zarzutyMarzanna Zielińska | Fakty TVN

Burmistrz został zatrzymany, przesłuchany i usłyszał zarzuty, bo kupił śmieciarkę od jedynego oferenta, który zgłosił się do przetargu. Może pójść do więzienia na 10 lat. I tu zaczyna się spór - czy przetarg był ustawiony, czy ktoś szuka dziury w całym?

Śmieciarka kosztowała prawie 600 tysięcy złotych i jest w Kole główną bohaterką afery stulecia. - To jest po części być albo nie być naszej spółki dlatego, że jednym samochodem nie można zwozić odpadów z terenu całego miasta. Spółka musiała być doposażona w kolejny samochód - tak potrzebę zakupienia nowej śmieciarki uzasadnia przewodniczący rady miejskiej Artur Szafrański.

Zakup musiała zaakceptować i zaakceptowała rada miejska. Regionalna Izba Obrachunkowa nie stwierdziła w Miejskim Zakładzie Usług Komunalnych nieprawidłowości.

Dlatego wiceburmistrz nie ma wątpliwości, że zarzuty przedstawione burmistrzowi zostaną lada dzień wycofane. - Będziemy się starać żeby niczego nie zaniedbać, żeby wszystko było wykonywane w terminie z największa starannością po to, że jak wróci pan burmistrz, żeby był z nas dumny - mówi o sprawie Elżbieta Modrzejewska.

Mieszkańcy co innego, CBA co innego

Centralne Biuro Antykorupcyjne twierdzi jednak, że przetarg był ustawką pod konkretną firmę. - Burmistrz miasta Koło przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podejmując bezprawne działania w celu wyeliminowania potencjalnych innych oferentów - mówi przedstawiciel CBA Piotr Kaczorek.

CBA wkroczyło do akcji na wniosek prokuratury, bo burmistrz miał przyjąć korzyść majątkową. Na rzecz miasta. Zwycięzca przetargu zafundował mieszkańcom Koła jedną z czterech miejskich siłowni plenerowych.

- Składając wyjaśnienia burmistrz nie przyznał się do popełniania zarzucanego mu przestępstwa, przedstawił wersję negującą dotychczasowe ustalenia postępowania - mówi rzecznik prokuratury regionalnej Piotr Bułkowiecki.

Sprawa wstrząsnęła i podzieliła mieszkańców na tych, którzy nie chcą komentować, i na tych, którzy pod śmieciami odkrywają drugie dno.

- Po prostu ktoś się mści. (Burmistrz - przy. red.) pozwalniał wiele osób - mówi jedna z mieszkanek Koła. - Ewentualnie po prostu zbiera owoce poprzednika - spekuluje druga.

W tej sprawie oprócz Burmistrza zarzuty usłyszało jeszcze pięć osób, w tym odpowiedzialny za przetarg - zwolniony przez burmistrza - były prezes zakładu usług komunalnych, który nie zdecydował się na wypowiedź.

Burmistrz zamiast aresztu dostał dozór policji. W sprawie nie zabiera głosu, bo zachorował. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN