- Albo pan prezydent ponowi akt łaski, czyli uzna uchwałę Sądu Najwyższego, albo nie ponowi - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były Marszałek Sejmu Ludwik Dorn. Jego zdaniem, gdyby SN uznał kasację i zwrócił sprawę Mariusza Kamińskiego do sądu okręgowego, a ten podtrzymałby wyrok skazujący, to reakcja prezydenta Dudy zaważałyby na tym, czy Polska uniknie kolejnego kryzysu konstytucyjnego. W opinii Dorna, prezydent musiałby niezwłocznie ponowić akt łaski, żeby Kamiński uniknął kary. - Jeśli nie ponowi, a władza wykonawcza odmówi egzekwowania wyroku sądowego, to w przypadku zmiany władzy będziemy mieli oczywiste sprawy karne (dla członków rządu PiS - przyp. red.) - powiedział.