Najnowsze

Najnowsze

Rozpoczął się kolejny proces w sprawie jednej z najbardziej zuchwałych egzekucji gangsterskich ostatniego dwudziestolecia. Chodzi o zabójstwo Piotra Karpowicza, dyrektora bydgoskiego Centrum Likwidacji Szkód PZU. Mężczyzna został zastrzelony w 1999 roku. Sprawcy usłyszeli wyrok 25 lat więzienia, ale sąd apelacyjny uchylił wyrok i sprawa ruszyła od nowa.

Oto miejsce, w którym można odnieść wrażenie, że prawo pracy nie istnieje. Mimo wielu obietnic, że nastąpi poprawa, zagraniczni robotnicy, którzy budują infrastrukturę na mundial w Katarze, dalej żyją w fatalnych warunkach i często nie mają żadnych praw. Zdani na łaskę i niełaskę pracodawców zarabiają grosze, choć budżet turnieju to ponad 200 miliardów dolarów.

Po miesiącach starań i walki z biurokracją, TVN Style jako jedyna stacja na świecie uzyskała pozwolenie na zdjęcia i powstanie wyjątkowego filmu dokumentalnego zrealizowanego wewnątrz zakładu karnego w São Paulo w Brazylii. Anita Werner, dziennikarka „Faktów” i TVN24 obserwowała nietuzinkowe wydarzenie – wybory miss osadzonych. „W tym jedynym dniu w roku kobiety przebywające w zakładzie karnym mogą poczuć się naprawdę kobietami. Mogą zrzucić więzienne uniformy, założyć sukienkę i buty na szpilkach, umalować się, ułożyć włosy i wystartować w konkursie piękności. Władze więzienia nazywają to resocjalizacją. Wybory organizowane są po to, aby kobiety przypomniały sobie, jak żyje się na wolności” – opowiada Anita Werner. Wśród czterech kategorii konkursu jest też kategoria Mister, dla dziewczyn, które są lesbijkami.

W miejscowości Trląg niedaleko Inowrocławia w środę rozegrał się dramat. W jednym z domów doszło do eksplozji gazu. W wyniku wybuchu zginęła 87-letnia kobieta, zaś ci, którzy przeżyli, tuż przed świętami stracili cały dobytek i dach nad głową. Poszkodowana rodzina najbliższe święta spędzi u rodziny. Potem Lebiedzińscy przeniosą się do mieszkania zastępczego, w którym będą mogli zostać tak długo, aż sami staną na nogi. O tym, by odbudować dom, na razie nie myślą.

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce dostęp do tak zwanej tabletki „dzień po” będzie znacznie utrudniony. Dziennikarze TOK FM dotarli do projektu nowelizacji ustawy, który mówi o wycofaniu jej ze sprzedaży bez recepty. Informację tę potwierdza minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, którego zdaniem „doszło do jakiejś nieprawidłowości”, kiedy pozwolono na sprzedaż tabletek bez recepty, a teraz trzeba „przywrócić porządek”.

Odwiedzając Kubę, będzie się czuł jak w Stanach Zjednoczonych. To będzie historyczna wizyta – Barack Obama jako pierwszy od 90 lat urzędujący prezydent USA przyjedzie Kubie. Na wyspie zobaczy Kapitol – prawie taki jak w Waszyngtonie, i samochody – prawie takie, jak na amerykańskich ulicach. Są rzeczy, które łączą oba kraje. Widać to gołym okiem.

Miasto nakłaniało, przekonywało i zachęcało rodziców sześciolatków na wszelkie sposoby, by posłali swoje dzieci do szkół, a nie do przedszkoli, i najprawdopodobniej kampania odniosła sukces. Widmo braku miejsc dla trzylatków w przedszkolach w Łodzi się oddala. Miasta, które nie zachęcały tak intensywnie, na wszelki wypadek otwierają dodatkowe oddziały w przedszkolach. W gminach trwa rekrutacja do szkół i przedszkoli, a część rodziców dalej nie wie, gdzie posłać swoje dzieci.

Stefan ma 8 lat, waży 76 kilogramów, ma ogromne serce i ciężko chorych właścicieli. Beata cierpi na nowotwór, Grzegorz miał wylew. Oboje nie mogą ruszyć się z mieszkania. Nie chcieli jednak rozstawać się ze swoim pupilem, którego kilka lat temu uratowali z pseudohodowli. Dlatego w internecie ich znajomi stworzyli akcję „zabierz Stefka na spacer”. Od blisko roku trzy razy dziennie osoby, które wpisują się do wirtualnego grafiku, przychodzą do mieszkania chorego małżeństwa i pomagają Beacie i Grzegorzowi w codziennych czynnościach. Głównym zadaniem są spacery ze Stefanem, na które wolontariusze przyjeżdżają z całego Krakowa.

Konkurs dziennikarski SGL Local Press 2015, którego gala odbyła się w czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie, zgromadził najlepszych dziennikarzy i fotoreporterów mediów należących do niezależnych lokalnych wydawców w Polsce. Oprócz głównej nagrody – dla Gazety Roku, którą została „Gazeta Jarocińska”, wręczono także nagrody zwycięzcom w dziewięciu kategoriach, w tym jednej specjalnej, ufundowanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego. – To jest największe święto dla dziennikarzy lokalnych – mówi Jerzy Jurecki z „Tygodnika Podhalańskiego”, którego dziennikarze wyróżnieni zostali w trzech kategoriach. – Czy jesteśmy dziennikarzami „The Boston Globe”, czy jesteśmy dziennikarzami „Tygodnika Podhalańskiego” (…), mamy tę samą siłę rażenia i tak samo możemy naprawiać świat – przekonuje Marcin Kowalczyk z „Expressu Ilustrowanego”, członek jury konkursu. W jury SGL Local Press 2015 znalazła się także Marzanna Zielińska. Reporterka Faktów TVN wręczała nagrody w kategorii materiałów wideo.

Prawie 80 lat po tragicznym pożarze legendarnego „Hindenburga” sterowce znowu rozpalają wyobraźnie. Konstruktorzy bujają w obłokach, by sprostać oczekiwaniom klientów, którzy twardo stąpają po ziemi. Wyzwaniem dla producentów powietrznych statków jest także przeniesienie zeppelinów do XXI wieku.

Słowacki prezydent Andrej Kiska powierzył w poniedziałek dotychczasowemu premierowi Robertowi Fico misję utworzenia nowego rządu. Misja nie jest łatwa, ponieważ socjaldemokratyczna partia SMER-SD wygrała sobotnie wybory, ale zdobyła zaledwie 49 mandatów na 150. W parlamencie znaleźli się m.in. skrajni nacjonaliści. Media na Słowacji nazywają wynik wyborów patem i przewidują kolejne, przedterminowe wybory.

Olga Sipowicz, czyli piosenkarka Kora, po raz pierwszy w wywiadzie telewizyjnym otwarcie mówi o swojej walce z rakiem. Artystka cierpi na genetycznego raka jajnika. W rozmowie z reporterką Faktów TVN Magdą Łucyan podkreśla, że nie jest to wyłącznie jej ból, ale także około 200 kobiet w Polsce, które mają tę chorobę. – Ja nie dlatego jestem tutaj, bo chcę, by ludzie dawali pieniądze do mojej skarbonki, tylko jestem tutaj po to, by jasno mówić, że ten lek powinien być refundowany – mówi Kora.

Nie sposób wymienić wszystkie filmy, które nakręcił, bo jest ich ponad pięćdziesiąt, a wśród nich obrazy tak ważne jak „Popiół i diament”, „Człowiek z marmuru”, „Popioły”, „Wesele” czy „Ziemia Obiecana”. Andrzej Wajda w niedzielę kończy 90 lat. Reporter Mateusz Kudła rozmawiał z reżyserem w Muzeum „Manggha” w Krakowie. Muzeum, które jest owocem fascynacji Wajdy sztuką japońską, i które zostało przez niego ufundowane za jedną z wielu otrzymanych przez niego nagród.

Pozalewane piwnice, drzewa grożące tym, że runą na przejeżdżające samochody – tak coraz częściej wyglądają przedmieścia Częstochowy. Wszystko przez bobry i budowane przez nie tamy. – Są to miłe, ładne zwierzątka, natomiast (…) stwarzają bardzo konkretne zagrożenia – mówi wójt gminy Kłomnice w powiecie częstochowskim. Sprawa wygląda tym gorzej, że właśnie przyszły roztopy.

Inspekcja gazociągu przed Światowymi Dniami Młodzieży zamieniła się w grzebanie w grobach. Na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Płaszowie pojawił się ciężki sprzęt. Robiąc przekop tuż obok Szarego Domu – karceru i katowni SS w byłym nazistowskim obozie koncentracyjnym – robotnicy wygrzebali z ziemi kości oraz fragmenty nagrobków na terenie żydowskiego cmentarza. Gdy dowiedział się o tym przewodniczący żydowskiej gminy wyznaniowej, natychmiast powiadomił policję. Rozkopany żydowski cmentarz pojawił się w kręgu zainteresowań prokuratury.

Ma 35 lat, jest Algierczykiem i nazywa się Didi. Nic więcej o sobie publicznie nie chce mówić. Dla wielu Francuzów pozostanie więc anonimowym bohaterem. To on w listopadzie w zaatakowanej przez terrorystów sali koncertowej Bataclan, gdzie doszło do masakry, uratował setki ludzi. Nie mają oni wątpliwości, że nie zginęli tylko dzięki przytomności i opanowaniu Didiego.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Deklarowane poparcie dla partii rządzącej wzrosło od ostatniego sondażu o dwa punkty procentowe. Trzy punkty więcej niż w poprzednim badaniu ma Platforma Obywatelska, ale wciąż jest na trzecim miejscu. Spadek poparcia o pięć punktów procentowych odnotowała natomiast .Nowoczesna. Oto najnowszy sondaż poparcia partyjnego, przygotowany przez Millward Brown S.A. dla Faktów TVN i TVN24.

Kolejne twarde lądowanie na radomskim lotnisku. W poniedziałek odleciał z niego ostatni pasażerski samolot, bo jedyny przewoźnik właśnie wycofał połączenie. Z infrastruktury za miliony korzystają tylko prywatne samoloty, bo pasażerów brak. Po pustym terminalu przechadza się tylko obsługa. Mimo ciemnych chmur, władze zapowiadają spektakularną… rozbudowę.

„Jest wolność, a nie ma prawa” – mówi Lech Wałęsa w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską. Były prezydent udzielił reporterce Faktów TVN wywiadu, w którym odniósł się do zawartości dokumentów zabezpieczonych przez IPN w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku. Z informacji Instytutu wynika, że generał przechowywał teczkę personalną i teczkę pracy TW Bolka oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Były prezydent i przywódca Solidarności po raz kolejny zapewnia, że nie współpracował z SB, nie brał od służb żadnych pieniędzy i że nie „sypał” kolegów. „Ja wiem, co zrobiłem” – mówi Wałęsa i dodaje, że w stu procentach był oddany walce. Z Katarzyną Kolendą-Zaleską Lech Wałęsa spotkał się w Miami w USA.

Jeśli wszystko się uda, kopalnia srebra i jej obiekty będą 15 polską pozycją na światowej liście dziedzictwa UNESCO. Liczący ponad 1000 stron wniosek o wpisanie na listę, który przygotowali entuzjaści ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, jest już w Paryżu. Ważniejsze jednak od tego, co na papierze, jest to, co eksperci UNESCO zobaczą podczas wizyty w Tarnowskich Górach. Jednym z jej punktów będą niedostępne dla turystów podziemne chodniki. „27 lat chodzę po tych podziemiach i jeszcze wszędzie nie byłem” – mówi Zbigniew Pawlak. Razem z Panem Zbigniewem i innymi członkami Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej tajemniczą kopalnię odwiedziła ekipa Faktów.

Ma być inteligentny, samodzielny i prowadzić się... lepiej niż człowiek. Naukowcy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie konstruują „samojazd”, czyli autonomiczny samochód, który rozpoznaje przeszkody i znaki drogowe. Ich plan zakłada, że pojazd za kilka miesięcy będzie mógł przewozić studentów po kampusie Akademii. W tym technologicznym wyścigu studenci z Krakowa konkurują z międzynarodowymi koncernami motoryzacyjnymi.

Bombowy „odjazd” z odświeżaczem powietrza. Młodzi ludzie w wieku od 16 do 18 zamknęli się w niewielkim pomieszczeniu w jednym z nieczynnych lokali użytkowych w Chorzowie i rozpylili odświeżacz powietrza, chcąc się nim odurzyć. Kiedy jeden z nastolatków postanowił zapalić papierosa, doszło do silnego wybuchu. Cztery osoby z poważnymi poparzeniami trafiły do szpitala.

Na pierwszy rzut oka ta kandydatura nie ma sensu. Sam o sobie mówił, że jest socjalistą – a są kręgi w Stanach Zjednoczonych, gdzie trudno o gorszą obelgę. Do tego, gdyby wygrał, zostałby najstarszym człowiekiem wybranym na urząd prezydenta USA w historii. Ale to tylko pozorny nonsens. Młodzi Amerykanie Berniego Sandersa szczerze pokochali, bo to człowiek, który od kilkudziesięciu lat ma jeden, jedyny cel – walkę z nierównościami społecznymi, Wall Street i establishmentem. A Polacy powinni również zwrócić na niego uwagę – Sanders jest synem polskiego imigranta.

Mieszkańcy niewielkiej wsi Olbrachtowo w województwie lubuskim boją się niespodziewanych gości i patrzą na nich… wilkiem. I słusznie, ponieważ do wiejskich zabudowań przychodzą właśnie wilki. Zwierzęta są jednak ciekawskie i przyjazne: siedzą w ogródkach, chodzą między mieszkańcami. Wilki przyszły do Olbrachtowa prawdopodobnie z niemieckich poligonów. Nadleśniczy uspokaja, że drapieżniki są płochliwe i unikają kontaktu z człowiekiem. Jednocześnie doradzają instalowanie elektrycznych pastuchów.

Jest niepozorna, waży nieco ponad pół kilograma, ale potrafi zdziałać cuda. To specjalna kamizelka z kardiowerterem – defibrylatorem serca. Z takiego urządzenia już korzystają m.in. pacjenci w łódzkiej klinice elektrokardiologii. Jeden z nich, pan Jerzy, przeżył właśnie dzięki niej. Miał migotanie komór serca, śmiertelną arytmię, która może prowadzić do zgonu w ciągu kilku minut. Jedynym ratunkiem jest natychmiastowe leczenie defibrylujące. Pan Jerzy przeżył, bo miał na sobie taką specjalną kamizelkę.

Polskim himalaistom nie udało się dokonać historycznego, zimowego wejścia na szczyt Nanga Parbat. 17 stycznia uczestnicy wyprawy „Nanga Stegu Revolution 2015/2016” podjęli decyzję o jej zakończeniu. „Pierwsze dni były bardzo trudne. Były takie dni, w których nie chciałem w ogóle wyjść ze śpiwora. Wiele normalnych czynności sprawiało ogromne trudności” – mówił na antenie TVN24 Robert Jałocha.