Zamiast pomóc niepełnosprawnemu, nie chciał wypuścić go z pociągu. Poruszający się na wózku inwalidzkim pan Przemysław długo zapamięta swoją ostatnią podróż koleją. Kupił bilet z Wrocławia do Białegostoku, ale kiedy chciał wysiąść z pociągu, od konduktora usłyszał, że na pomoc nie ma co liczyć. Niepełnosprawny szukał jeszcze ratunku na infolinii, rozmowa kosztowała 20 zł. Ostatecznie za panem Przemysławem musieli się wstawić inni podróżni.