- Trzeba się umieć po trosze poddać dobrej asekuracji, trzeba umieć pływać, umieć zanurkować i nie wpaść w panikę - mówił doktor Adam Pietrzak, specjalista medycyny ratunkowej o tych umiejętnościach, którymi powinni wykazać się chłopcy, których ratownicy wydostają z zalanej jaskini w Tajlandii. Gość "Faktów po południu" przyniósł ze sobą sprzęt, używany w speleologii. - Człowiek ratowany musi w pewien sposób obyć się z tym, co będzie używane. Musi zapoznać się z tym, jak ten sprzęt działa - żeby móc współpracować z ratownikami - wyjaśniał. Jak zauważył, w takich warunkach jak w jaskini Tham Luang, ratownicy muszą pamiętać o swoim bezpieczeństwie i asekuracji a do tego o swoim podopiecznym. Muszą przy tym polegać głównie na zmyśle dotyku.