Miało nie być nikogo, teraz mają być wszyscy. Minister obrony na niedzielny, rządowy marsz zaprasza i prawicę, i lewicę. Będzie prezydent, premier i prezes. Ciekawe, czy rząd jest wdzięczny wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz, że zmobilizowała ich na stulecie odzyskania niepodległości.