Wyborczą porażkę postanowili przekuć w finansowy sukces. Ustępujący zarząd powiatu oświęcimskiego sam sobie na odchodne zafundował prezenty. Smartfony, laptopy, tablety - wszystko z najwyższej półki. Przekazali je sobie specjalną uchwałą. Co niespecjalnie się spodobało... i z prezentów nici.
To miały być powyborcze nagrody pocieszenia. Członkowie ustępującego zarządu powiatu oświęcimskiego podjęli uchwałę o przekazaniu upominków... członkom zarządu powiatu.
- Były to telefony komórkowe, były to tablety, były to dosyć dużo warte futerały na tablety, bo kosztujące aż 700 złotych - wylicza Paweł Wodniak, redaktor naczelny portalu "Fakty Oświęcim".
A także komputery. Sprzęt, w sumie za ponad trzydzieści cztery tysiące złotych.
- Ładne upominki. Chciałbym takie mieć - mówi mieszkaniec Oświęcimia.
- Nie wiem z czego wynika ta uchwała. Domyślam się, że być może z nerwowości i chaosu, który panuje w zarządzie, bo wszystko wygląda na to, że za dwa tygodnie PiS straci władzę w powiecie oświęcimskim - mówi Marcin Niedziela, radny PO powiatu oświęcimskiego.
Drogi sprzęt
Urzędnicy problemu nie widzą, bo jak twierdzą, tak się zawsze robiło. - Taka była praktyka, że sprzęt używany przez etatowych członków zarządu był w formie upominków przekazywany ustępującemu zarządowi albo ustępującym etatowym członkom zarządu - mówi Zbigniew Starzec, starosta oświęcimski z PiS.
Tylko starosta Zbigniew Starzec, na koszt podatników, otrzymał dwa telefony, komputer, laptop i tablet wraz z etui - za łącznie szesnaście tysięcy złotych.
- Sprzęt elektroniczny po czterech, pięciu latach się diametralnie zużywa i ta wartość nie jest taka jak podają - mówi Zbigniew Starzec, choć jego iPhone X kupiony był w marcu i nie zdążył się zużyć. Jak zaznacza starosta - mowa "ogólnie o sprzęcie", czyli o elektronicznych upominkach z wysokiej półki, które nieodpłatnie otrzymali też wicestarosta i etatowa członkini zarządu powiatu.
"Inwestycja" za publiczne pieniądze
- Pytanie czy z publicznych pieniędzy powinno się wydawać takie kwoty akurat na urządzenia, które można kupić dużo taniej, które działają tak samo - mówi Paweł Wodniak, redaktor naczelny portalu "Fakty Oświęcim".
- Uważam, że w taki sprzęt, który jest sprzętem niezawodnym, jest dobrze zabezpieczony, warto zainwestować - mówi Zbigniew Starzec, starosta.
Jednak ta "inwestycja" odbiła się w powiecie tak głośnym echem, że obdarowani urzędnicy postanowili wycofać się ze swoich uchwał.
- Poprosiłem panią sekretarz o zwołanie w trybie pilnym zarządu w dniu następnym, na którym podjęliśmy uchwałę zmieniającą albo rezygnującą z tej formuły - mówi Zbigniew Starzec, starosta.
Teraz sprzęt ma zostać wyceniony przez biegłego, a o jego losie zadecyduje nowy zarządu powiatu.
Autor: Mateusz Kudła / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24