"Europo, nie odpuszczaj" - pod tym hasłem we wtorek przeciwnicy zmian w sądownictwie protestowali pod polskimi sądami. Na pierwszy rzut oka widać, że skala tych protestów jest nieporównywalna do tej z zeszłego roku, gdy się domagano prezydenckich wet, ale też jest inna sytuacja, inne emocje i coraz mniejsze nadzieje na to, że wymiar sprawiedliwości pozostanie niezależny od władzy. Czy protest obronie sądów ma jeszcze sens?