Morze flag i jeszcze więcej pomysłów na świętowanie. To huczne: w paradach, biegach czy rajdach. I bardziej kameralne: na piknikach czy wystawach. Z jednym wspólnym mianownikiem: biało-czerwonym.
Masowe pochody przez miasto to była najpopularniejsza forma świętowania. W Łodzi paradowano z jedną z największych flag w Polsce, która miała powierzchnię aż 123 metrów kwadratowych i symbolicznie nawiązywała do okresu spędzonego przez Polaków pod zaborami.
- Jesteśmy tu pierwszy raz. Już mąż stwierdził, że będziemy przyjeżdżać co roku - zapewnia jedna z uczestniczek łódzkiej parady.
W drugi wiek niepodległości wjechano w Białymstoku w iście rajdowym tempie. Ponad 1918 koni mechanicznych, trzy tory i mnóstwo emocji.
Na sportowo świętowano w wielu miastach. Organizując między innymi niepodległościowe biegi uliczne. Start wyznaczono na symboliczną godzinę 11:11, a uczestnicy stworzyli poprzez swój ubiór żywe flagi, które opanowały chociażby Warszawę, Szczecin czy Poznań.
- Wynik nie jest najważniejszy. Najważniejsze jest, że mogłem uczcić ten dzień niepodległości tutaj w Warszawie - twierdzi jeden z uczestników warszawskiego biegu. - Atmosfera dzisiaj wyjątkowa. Wyjątkowo nas dużo w tym roku - dodaje inna uczestniczka.
100 balonów na 100-lecie
Gdynia to miasto, którego być może w ogóle by nie było, gdybyśmy 100 lat temu nie odzyskali niepodległości. Dlatego tam świętowanie miało szczególny wymiar. Jedną z atrakcji parady w Gdyni była czerwona warszawa. Niezwykle rzadkie auto w wersji pick-up przez dziewięć lat remontowano specjalnie na niedzielne święto.
- Robiono tylko kilkaset sztuk rocznie na potrzeby państwowych zakładów pracy. W rękach prywatnych praktycznie ich nie było - podkreśla wyjątkowość samochodu jego właściciel, pan Jarosław Ludwicki.
W Gliwicach w powietrze puszczono sto balonów. Oczywiście białych i czerwonych. Z kolei w Bielsku Białej drogę w odwrotnym kierunku, z naprawdę dużej wysokości, przebyli skoczkowie spadochronowi. Świętowali w sposób, który lubią najbardziej: wykonali aż 100 skoków.
- Inni biorą udział w marszach, biegach. A my będziemy oddawać sto skoków - stwierdziła Marta, która skakała ze spadochronem.
Niezależnie od tego w jaki sposób świętowano, wszystkie uroczystości spowodowały, że Polskę zalała biało-czerwona fala.
Autor: Maciej Cnota / Źródło: Fakty TVN