Premier, szef KPRM i ich współpracownicy rządzili Polską, prowadząc służbową korespondencję z prywatnych skrzynek mailowych. Politycy rządu twierdzą, że w prywatnych wiadomościach nie poruszali tajemnic. Jednak za każdym razem, gdy ukazuje się przeciek, odmawiają wyjaśnień i zasłaniają się tajemnicą śledztwa.