Jak przekonuje przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur, nic nie stoi na przeszkodzie, aby sędziowie, którzy poparli kandydatów do KRS, sami się ujawnili. Listy poparcia wciąż nie zostały ujawnione, wbrew prawomocnemu wyrokowi sądu, który ich ujawnienie nakazał Kancelarii Sejmu RP. - To jest tylko wstrzymanie o charakterze czasowym, tutaj nie ma mowy o kwestionowaniu - przekonuje Mazur. Kancelaria list nie ujawnia, powołując się na postanowienie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Opozycja protestuje. Politycy PiS-u odpowiadają, że opozycja może po raz kolejny zwrócić się do sądu. Opozycja pyta, co jest na tych listach takiego, że PiS tak bardzo gra na czas.