W miejscu, gdzie doszło do wypadku, nie ma monitoringu, dlatego funkcjonariusze z wydziału kryminalnego proszą o pilny kontakt każdego, kto był świadkiem zdarzenia. Doszło do niego 6 stycznia najprawdopodobniej przed godzina 6 rano. Ranny mężczyzna nie odzyskał przytomności, lezy na intensywnej terapii. Pogotowie wezwali ratownicy medyczni, którzy swoim prywatnym autem jechali do pracy.