Ukraina broni się już dziesiątą dobę przed rosyjską agresją. Dramatyczna sytuacja jest na wschodzie i południu kraju. Ze względu na ciągły ostrzał nie doszło do ewakuacji wszystkich cywilów z Mariupola i Wołnowachy. Jak informują władze Mariupola, w mieście nie ma jedzenia, wody i prądu. Wszędzie są ofiary i ranni. Pod Charkowem i w obwodzie sumskim wojska ukraińskie przeszły do kontrofensywy. Rosjanom wciąż nie udało się okrążyć Kijowa. W stolicy Ukrainy przybywa fortyfikacji.

Ukraińcy atakują tyły rosyjskiego wojska, utrudniają dostawy paliwa, żywności i amunicji. Coraz częściej się zdarza, że Rosjanie porzucają swoje pojazdy. Ukraińcy przejęli w ten sposób już między innymi w pełni załadowaną wyrzutnię rakiet Grad oraz system obrony przeciwlotniczej Pancyr S-1.

Do ucieczki przed rosyjskimi rakietami, które spadają na miasta, rzuciły się już miliony Ukraińców - głównie kobiet i dzieci. Większość przemieszcza się w obrębie samej Ukrainy - do miejsc, które wydają im się bezpieczniejsze. Ci, którzy przyjeżdżają do Polski, jadą przede wszystkim do swoich krewnych i znajomych, którzy w Polsce pracują. Ci, którzy nie mają tu nikogo, liczą na pomoc państwa. Pomagają im też samorządy i mnóstwo ochotników.

Wśród 700 tysięcy Ukraińców, którzy uciekli przed wojną do Polski, są głównie kobiety i dzieci. Mogą liczyć na dach nad głową, żywność i lekarstwa. Wielu z nich potrzebna jest pomoc także psychologiczna.

Andrzej Duda odwiedził żołnierzy stacjonujących przy granicy z Ukrainą. Pojechał też na przejście graniczne w Korczowej. Parlament pracuje nad ustawą o obronie ojczyzny. W międzyczasie premier Węgier Viktor Orban stwierdził, że Polacy chcą przesunąć granicę Zachodu aż do granic Rosji.

Dziesięć wozów gaśniczych polscy strażacy przekazali swoim ukraińskim kolegom. Do Ukrainy trafiają też lekarstwa i sprzęt medyczny. Pomoc Polaków dla Ukraińców widać po obu stronach granicy.

Waszyngton nałożył nowe sankcje na prawie 20 rosyjskich oligarchów, na kilkudziesięciu ich krewnych i na powiązane z nimi firmy. Na najnowszej liście znajduje się chociażby rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow, ale też Aliszer Usmanow, jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, i Jewgienij Prigożyn, który finansuje najemników z tzw. grupy Wagnera.

Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że młode Ukrainki chwyciły za broń. Mają te same powody, co mężczyźni, by walczyć o swój kraj. Część żołnierek w wojsku już była, część dopiero dołączyła. Nie wszystkie mają mundur, ale bez wątpienia wszystkie są odważne i waleczne.

W atakowanym od tygodnia przez Rosję Kijowie duża część życia toczy się pod ziemią. W samym metrze ukrywa się około 15 tysięcy osób. Jednocześnie w stolicy Ukrainy cały czas funkcjonują szpitale położnicze, w których na świat przychodzą dzieci. Bardzo często porody odbierane są w schronach.

Polska przyjęła już ponad pół miliona uciekinierów z Ukrainy. Większość to kobiety i dzieci. Odprawa na przejściach granicznych z Ukrainą przebiega coraz sprawniej. Coraz płynniejszy jest ruch.

W czwartek w Sejmie odbyła się debata w sprawie ustawy o obronie ojczyzny. Jarosław Kaczyński zapowiada, że armia docelowo ma zostać zwiększona do 300 tysięcy, że zostanie stworzona dobrowolna służba zasadnicza i że wydatki na wojsko wzrosną do trzech procent PKB. Jednak te 3 procenty i tak nie wystarczą. Prezes PiS-u przyznaje, że dla wzmocnienia armii trzeba będzie się dodatkowo zadłużyć.

Prezydent Wołodymyr Zełenski w kolejnej odezwie do Ukraińców powiedział, że wróg nie robi postępów, a Kijów się broni. Rosyjskie kolumny spowalniają, a wybuchy rakiet wydają się sprawiać, że opór ukraińskich wojsk i cywilów jest coraz bardziej zażarty. Chersoń na południu kraju Rosjanie zajęli. Zastępca mera Chersonia mówił w TVN24 o katastrofie humanitarnej w tym mieście. Z kolei Charków kolejny dzień broni się przed zmasowanym atakiem. Krwawe walki są też między innymi w Mariupolu i w Sumach.

Niemal tydzień po rozpoczęciu brutalnej inwazji, wojska rosyjskie w Ukrainie wciąż ponoszą duże straty. Jednak eksperci zwracają uwagę, że widać zmianę podejścia agresorów. Wojska rosyjskie przegrupowują się i biorą na cel nie tylko ukraińskie wojska, ale też budynki mieszkalne, szpitale i szkoły.

Garri Kasparow, działacz na rzecz demokracji w Rosji w rozmowie z Michałem Sznajderem w TVN24 powiedział, że wojna w Ukrainie nie może zakończyć się remisem, a Władimir Putin toczy walkę z całym wolnym światem. - Nie jest to gorąca wojna pomiędzy NATO a Putinem, ale już stoimy wobec egzystencjalnego zagrożenia dla naszej cywilizacji - ocenił aktywista.

Cały czas trwają akcje pomocy dla uciekinierów z Ukrainy, ale wsparcia potrzebują też walczący na wojnie. Zbiórki na rzecz ukraińskiej obrony terytorialnej prowadzą organizacje humanitarne i różne fundacje. Jak informują potrzeba: kamizelek obronnych, hełmów, power banków i dronów.

Wasyl Wasyliew to Ukrainiec, pracownik Sportowego Klubu Jeździeckiego Ponylandia w Wojciechowicach. Z pomocą swojego pracodawcy jego rodzina znalazła schronienie w Polsce. Wielu Polaków pomaga Ukraińcom na swoją rękę.

W poniedziałek rozpoczęły się obrady nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Ukraiński ambasador przeczytał SMS-y, które rosyjski żołnierz wysłał z frontu chersońskiego do swojej mamy. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał do natychmiastowego położenia kresu tej wojnie.

Polska nie ustaje z pomocą dla Ukraińców: na granicę docierają paczki z żywnością, odzieżą, środkami higienicznymi czy lekami. Lista potrzeb z dnia na dzień się zmienia, dlatego organizacje pozarządowe prowadzące zbiórki na bieżąco wyjaśniają, co robić, żeby pomoc była skuteczna i nie poszła na marne.

Bohaterstwo, odwaga i nieustępliwość Ukraińców są nie do opisania. Chodzi nie tylko o ich armię, ale też o cywilów. Rzucają we wrogie pojazdy koktajlami Mołotowa i patrolują swoje miasta z bronią w ręku. Nierzadko nawet nieuzbrojone tłumy Ukraińców próbują zastawiać rosyjskim pojazdom drogę.

Uchodźcy z Ukrainy cały czas docierają do Polski - głównie kobiety i dzieci. Władze liczą się z tym, że liczba uchodźców wzrośnie do miliona, jak przekazał szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. Do tej pory do Polski z Ukrainy przybyło 400 tysięcy uchodźców.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg spotkał się we wtorek z prezydentem Andrzejem Dudą w bazie lotniczej w Łasku. Pokreślił, że NATO nie chce być częścią konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i nie zamierza wysyłać żadnych wojsk lub sił powietrznych do Ukrainy. Jednocześnie zaznaczył, że kraje NATO wysyłają broń i uzbrojenie Ukrainie, a także nałożyły sankcje na Rosję.

Inwazja Rosji na Ukrainę ma twarz dzieci - wyrwanych z normalnego życia, wrzuconych w koszmar ucieczki, ukrywania się, cierpienia, strachu i śmierci. Od pięciu dni najmłodsi na Ukrainie przechodzą przyspieszoną lekcje dorosłości.

Polacy otwierają serca i portfele, by nikt z potrzebujących Ukraińców nie został sam. Do uchodźców płynie rzeka darów, a do organizacji - pieniądze. Transport, dach nad głową, gorące posiłki na granicy - form i sposobów pomagania jest wiele i za każdy z nich Ukraina szczerze dziękuje. Organizacje pomocowe zwracają też uwagę, że teraz, kiedy pierwsza fala akcji pomocowej za nami, warto śledzić komunikaty i odpowiadać na konkretne apele - tak, by żadna rzecz się nie zmarnowała.

Na teren Polski przedostaje się coraz więcej Ukraińców. Przekroczenie granicy to jednak nie wszystko. Jakie formalności muszą być dopełnione przez uchodźców?

Prowiant, koce, naładowany telefon - tego potrzeba ludziom, którzy po długich godzinach oczekiwania przekraczają granicę ukraińsko-polską. Od początku wojny w Ukrainie granicę polsko-ukraińską przekroczyło 200 tysięcy osób. Polskie służby w porozumieniu z ukraińskimi próbują usprawnić procedury związane z odprawą.

Ukraińskie siły zbrojne odpierają zmasowane ataki rosyjskiej armii. Ukraińcy odparli potężny atak na Charków. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że uzgodnił z Alaksandrem Łukaszenką, iż delegacja ukraińska spotka się z rosyjską na granicy ukraińsko-białoruskiej.

Ukraińcy potrzebują praktycznie wszystkiego, więc nasza pomoc jest niezbędna. Pomagać możemy na wiele sposobów.

W wielu polskich miastach odbyły się wiece, protesty, manifestacje poparcia dla Ukrainy. Protestujący sprzeciwiają się wojnie wywołanej przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Samorządy oferują pomoc uchodźcom.

W Kijowie trwają walki. 9-piętrowy blok mieszkalny na przedmieściach stolicy Ukrainy w piątek rano ucierpiał po jednym z wielu ataków rakietowych przeprowadzonych przez Rosjan. Mieszkańcy zostali ewakuowani.

Tysiące ukraińskich rodzin z Kijowa i wielu innych miast ucieka przed wojną do Polski. Tworzą się wielokilometrowe korki na trasach wyjazdowych i przy przejściach granicznych. Polskie władze deklarują uproszczone odprawy i pomoc w specjalnie przygotowanych punktach recepcyjnych, gdzie można tymczasowo przenocować.