Pani Izabela do szpitala w Pszczynie trafiła w piątym miesiącu ciąży. Z badań, które wykonała na początku września, wynikało, że dziecko może mieć liczne wady. Kobieta podczas pobytu w placówce w Pszczynie pisała wiadomości do swojej matki. "Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy" - miała napisać kobieta. Niedługo później ciężarna 30-latak zmarła.