Naruszanie praworządności w krajach Europy Środkowej jest najważniejszym problemem UE - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS europoseł Dariusz Rosati i dodał, że "jeśli ktoś naiwnie wierzy, że Komisja polską sprawę odłoży na bok, to się grubo myli". Jak dodał, takie naruszenia mają "daleko idące konsekwencje" m.in. biznesowe. - W PiS-ie nie ma pomysłu, czy my chcemy zmierzać gdziekolwiek razem z Europą. W PiS-ie panuje przekonanie, że Europa stanowi dla nas zagrożenie - stwierdził gość programu. Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych "bardzo dobrze, że PiS w końcu robi krok do tyłu (ws. praworządności - przyp. red.), dlatego że sprawa robi się bardzo poważna", choć "są to zmiany dość kosmetyczne", bo co najmniej 25 państw zadeklarowało gotowość poparcia procedury art. 7.1.