"Co pewien czas świat staje dęba" - tak mówił. Nasz świat stanął, kiedy on zniknął. Bo był autorytetem i serdecznym kolegą, przyjacielem i nauczycielem, przewodnikiem i kompanem, do śmiechu i do zadumy. Grzegorz Miecugow nie żyje i to pustka, którą dziś próbujemy wypełnić wspomnieniami. Dla "Faktów" TVN i dla TVN24 był jak fundament, dla młodych dziennikarzy jak mistrz, a dla widzów często jak spowiednik. Miał nie tylko inny, ale też niezwykły punkt widzenia, i nawet najtrudniejszy moment potrafił oswoić słowami.