Nie ma jeszcze obowiązującej ustawy, ale drukarki już pracują. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin przyznał, że zlecił druk kart wyborczych, które zostaną użyte w powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Według opozycji to przestępstwo. - Jacek Sasin, który drukuje karty, popełnia przestępstwo i za takie coś po prostu skończy w więzieniu. Trzeba to sobie jasno powiedzieć - skomentował poseł PO Cezary Tomczyk. Jednocześnie Poczta Polska informuje, że nie doręcza przesyłek pod adresy osób objętych kwarantanną. Nic nie jest pewne, bo ustawa jest w Senacie. Jeśli wróci do Sejmu, to nie wiadomo, jak zagłosują posłowie Porozumienia Jarosława Gowina.