Łódzki kurator, który mówił o "wirusie LGBT", nie jest już kuratorem, a mężczyzna z demonstracji w Katowicach, który hajlował, będzie tłumaczył się przed prokuratorem. Na dyskryminację w życiu publicznym nie powinno być miejsca, a na nazistowskie gesty są paragrafy. Kurator Grzegorz Wierzchowski został odwołany ze stanowiska na wniosek wojewody łódzkiego, który informuje, że ta decyzja nie miała nic wspólnego z jego medialnymi wypowiedziami.