- Jedyne, co tłumaczy te kolejne wpadki, to prawdopodobnie strach przed podjęciem decyzji - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dyplomata prof. Ryszard Schnepf. Zdaniem byłego ambasadora RP w USA notatka sporządzona po spotkaniu współpracownika szefa polskiej dyplomacji z ważnym urzędnikiem amerykańskiego Departamentu Stanu nie została opatrzona właściwą klauzulą i dlatego przez tydzień nie dotarła do odpowiednich osób. W jego opinii, notatka powinna mieć status poufnej. - To może świadczyć o dwóch rzeczach: albo o atmosferze, która jest w MSZ, albo o celowym działaniu - stwierdził z kolei ekspert ds. wizerunku dr Mirosław Oczkoś. Jak zaznaczył, notatka była "nie po linii partii". - W dyplomacji nie chodzi o to, by było miło, tylko ma być skutecznie - podkreślił. - Jeśli mówimy o celowym działaniu, to partia rządząca będzie grała w ten sposób, że to ci, którzy zostali w ministerstwie po poprzednikach, specjalnie dopuścili do tego, by to nie zadziałało - ocenił dr Oczkoś.