W czwartek zachmurzenie będzie duże z rozpogodzeniami. Wieczorem, zwłaszcza w południowo-wschodniej części kraju, mogą pojawić się bardzo słabe opady śniegu. Temperatura maksymalna wyniesie od 2 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie, przez 4-5 stopni Celsjusza w centrum kraju, do 6 stopni Celsjusza na zachodzie. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, północny.
Polski rząd zapowiada specustawę, która ma ułatwić Ukraińcom podjęcie zatrudnienia w naszym kraju. Oferty pracy będą przygotowane pod kątem kobiet i matek z dziećmi. Ukraińcy będą mieli też dostęp do świadczeń rodzinnych, które funkcjonują w polskim systemie. Dzieci z Ukrainy pójdą do polskich szkół.
Do Przemyśla docierają dziesiątki tysięcy uchodźców z Ukrainy. Nie brakuje także tych, którzy im pomagają. Niektórym uchodźcom wojna towarzyszy od lat.
Jeszcze tydzień temu ich życie toczyło się w rytmie: praca, dom, rodzina, spacery, spotkania ze znajomymi. Dziś Ukraińcy żyją w nieustannym lęku, od jednego alarmu do drugiego. Słyszą syreny, widzą żołnierzy i przelatujące pociski.
W szpitalach w Ukrainie pacjenci nierzadko muszą chować się w piwnicach i bunkrach. Dlatego polskie szpitale są gotowe przyjąć pacjentów z Ukrainy, w tym dzieci chore na raka. Koszty leczenia miałby pokryć NFZ.
W Polsce ze sklepowych półek w szybkim tempie znikają rosyjskie produkty. Wielkie sieci handlowe i mniejsze sklepy wycofują je w proteście przeciwko agresji na Ukrainę. Zresztą chętnych na nie jest coraz mniej, bo bojkotują je także klienci.
W środę w ciągu dnia na przeważającym obszarze kraju pogodnie. Jedynie na wschodzie i południowym-wschodzie Polski oraz wieczorem na północy zachmurzenie wzrośnie do dużego, miejscami całkowitego, jednak wciąż bez opadów. Temperatura maksymalna wyniesie od 4 stopni Celsjusza na wschodzie do 6 stopni Celsjusza na zachodzie Polski. Wiatr słaby, północno-zachodni.
Piąty dzień agresji Rosji na Ukrainę. Jak przekazało MSW Ukrainy w ataku zginęły dziesiątki osób. Syreny alarmowe w poniedziałek słychać było też w Czerkasach, Dnieprze i Winnicy. Z kolei w Czernichowie rakieta uderzyła w blok mieszkalny. Na "Fakty" TVN zaprasza Anita Werner.
Polacy robią, co mogą, żeby pomóc uchodźcom z Ukrainy. Oferują noclegi, transporty czy ciepłe jedzenie. Nawet fundacje mówią, że takiej fali pomocy nigdy nie widziały i informują, co robić, żeby pomagać z głową i co potrzebne jest teraz.
We wtorek w ciągu dnia należy spodziewać się przewagi pogodnej aury, więcej chmur jedynie na Podkarpaciu. Opady nie są prognozowane. Temperatura maksymalna wyniesie od 3 stopni Celsjusza w Lublinie do 6 stopni Celsjusza we Wrocławiu i Szczecinie. Wiatr będzie słaby, a powieje ze zmiennych kierunków.
Około 200 tysięcy ukraińskich uchodźców, głównie kobiet i dzieci, od czwartku przedostało się już do Polski, a w drodze jest ich dużo więcej. Polskie władze apelują do uchodźców o zgłaszanie się do punktów recepcyjnych. Nie trzeba jednak tego robić natychmiast po przybyciu do kraju.
To jest już pomoc na masową skalę. Polski rząd, samorządy, organizacje społeczne, wolontariusze - wszyscy się angażują. Chodzi o to, żeby żaden uchodźca z Ukrainy nie został sam, bez jedzenia, noclegu, pomocy medycznej.
Według ukraińskich władz od czwartku 4000 rosyjskich żołnierzy zginęło, a 200 zostało pojmanych. Rosyjscy jeńcy twierdzą, że uczestniczyli w ćwiczeniach, a potem kazano im jechać do Ukrainy. Mieszkańcy budujący barykady i przygotowujący koktajle Mołotowa, zniszczone czołgi i transportery opancerzone na drogach - to obrazy z Ukrainy.
W poniedziałek w ciągu dnia przewaga pogodnej aury. Jedynie na południu i południowym-wschodzie duże do całkowitego zachmurzenie, lokalnie ze słabymi opadami śniegu (głównie w górach i na obszarach podgórskich, 0-2 cm). Nad ranem większe zachmurzenie oraz zanikające mgły, również na zachodzie. Temperatura maksymalna od 2 stopni Celsjusza w Suwałkach i Olsztynie, do 5 stopni Celsjusza we Wrocławiu i Szczecinie. Wiatr słaby i umiarkowany, północno-wschodni, skręcający na wschodni.
Na granicy polsko-ukraińskiej gromadzą się uchodźcy - głównie kobiety i dzieci. Szukają u nas schronienia, bezpieczeństwa i pokoju. Polska upraszcza procedury i organizuje pomoc.
Gdy giną Ukraińcy, giną Europejczycy - nasi sąsiedzi, którzy marzyli i marzą o byciu w Unii Europejskiej. Ludzie, których znamy, bo wielu z nich przyjeżdżało do Polski do pracy. W obliczu szaleństwa Putina Polska i Polacy nie zostawiają ich samych. W całym kraju tysiące z nas wychodzi na ulice, by okazać solidarność. Organizowana jest też pomoc.
Biały Dom zwrócił się do Kongresu o miliardy dolarów na wsparcie Ukrainy - wojskowe i humanitarne. Jak Waszyngton ocenia rozwój sytuacji w Ukrainie i jak pomaga?
Z godziny na godzinę Rosja jest coraz bardziej izolowana i wykluczana. Rosyjskie samoloty nad Polską już nie przelecą. Nasza reprezentacja piłkarska z Rosją nie zagra. Coraz bardziej prawdopodobne jest odcięcie Rosji od systemu rozliczeń finansowych SWIFT. W tej sprawie polski premier poleciał do Berlina.
Rosja jest zaskoczona oporem Ukraińców. Na Moskwę cały czas nakładane są kolejne sankcje. Rosjanie mają odwagę, by protestować. Jak na nową rzeczywistość reaguje Kreml?
Decyzja o inwazji na Ukrainę to zbrodnia. Giną żołnierze, giną cywile, leje się krew. Rosyjskie rakiety trafiają w budynki mieszkalne, przedszkole. Władimir Putin zapisuje się w historii jako zbrodniarz, ale wierzy w swoją bezkarność, że nikt go nie osądzi. To nie jest takie pewne.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dla Kremla to "cel numer jeden". Waszyngton oferował mu ewakuację, ale on, choć krąg wokół Kijowa się zacieśnia, pozostaje w mieście. Zagrzewa Ukraińców do walki i apeluje do sumienia świata.
W niedzielę zachmurzenie będzie duże z rozpogodzeniami. Na południowym wschodzie kraju wystąpią okresami opady mokrego śniegu i deszczu ze śniegiem. Temperatura maksymalna wyniesie od 1 stopnia Celsjusza na Suwalszczyźnie, 4 stopni Celsjusza w centrum kraju do 6 stopni Celsjusza na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej. Wiatr wschodni i północno wschodni, słaby i umiarkowany.
Rosjanie zmierzają do Kijowa od północy, z obu stron Dniepru. Trwa pełna mobilizacja do obrony miasta. Ukraińskie władze opublikowały instrukcję, jak zrobić tzw. koktajle Mołotowa, a także proszą o wszelkie informacje dotyczące ruchów wroga. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wciąż jest w Kijowie. Mówi, że celem numer jeden dla rosyjskich agresorów jest on sam - jego likwidacja i zmiana władzy w Ukrainie.
W Kijowie metro pełni funkcję schronu, gdzie mieszkańcy mogą ukryć się przed rosyjskimi atakami. Sygnałami ostrzegawczymi dla Ukraińców są syreny przeciwlotnicze. Celem rosyjskich wojsk jest zajęcie Kijowa i likwidacja władz Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina, aby ten usiadł z nim do rozmów. Kreml odpowiedział, że jest gotów wysłać delegację do Mińska, aby rozmawiać o neutralności Ukrainy. Wielu Rosjan wyszło na ulice, by protestować przeciwko wojnie.
Tłumy Ukraińców ruszyły w kierunku Polski po tym, jak rozpoczęła się rosyjska inwazja. Zostawiają swój kraj i dom ze strachu przed wojną i śmiercią. Część osób już dotarła do punktów recepcyjnych lub została odebrana przez rodzinę, ale na przejściach granicznych wciąż ustawiają się wielokilometrowe kolejki.
Władimir Putin wezwał ukraińskie siły zbrojne do przejęcia władzy w Ukrainie. Taka reakcja może oznaczać, że inwazja nie idzie po myśli rosyjskiego prezydenta.