Z kościoła w Kościelisku zniknęły ambona, żyrandol, ołtarz i stare góralskie zdobienia. Nie zostały skradzione ani zniszczone. Usunął je proboszcz. Parafianie protestują i przekonują, że przecież te rzeźby wykonali ich przodkowie. Ołtarz znaleziono w szopie, ale nie wszystko wróciło na miejsce. Proboszcz mówi, że nie wie gdzie jest ambona. Jak podkreśla konserwator zabytków, Paweł Dziuba, była ona wpisana na listę zabytków. Zdaniem parafian, proboszcz od 10 lat robi z kościołem co chce.