Przyjmowanie przez telefon wezwań pomocy to wyjątkowo stresująca praca. Ten, kto dzwoni, zwykle jest zdenerwowany. Ten, kto odbiera telefon, musi mieć nerwy jak postronki. Musi szybko się zorientować w sytuacji, wysłać pogotowie lub policję, a nawet prowadzić akcję ratunkową przez telefon. Tak jak w tym przypadku niemowlęcia, które przestało oddychać.