W Białymstoku wyraźnie było widać, kto bił, a kto był bity. Bili chuligani, a bite były osoby, które chuligani uznawali za uczestników Marszu Równości. Opozycja nawet w tak oczywistej sprawie nie potrafi stanąć ramię w ramię. Lewica organizuje wiece przeciwko przemocy. Platforma Obywatelska i PSL potępiają przemoc, ale nie solidaryzują się jednoznacznie ze środowiskiem LGBT.

Pół miliona... piękna suma - rozmarzył się wicemarszałek Terlecki, słysząc jakie nagrody dostał prezes Glapiński. W Narodowym Banku premiowano i nagradzano hojnie. Najnowszy raport NIK mówi o ogromnych kwotach wypłacanych w NBP regularnie.

Ostatnio mięli wyjątkowo trudne zadania specjalne. Dzień i noc szukali małego Dawida. Teraz wyłapują białostockich bandytów. Polska policja obchodzi stulecie i odbiera gratulacje.

Młoda kobieta kierująca tirem zginęła, biegnąc z pomocą. Chciała ratować rannych w wypadku. Wyskoczyła z szoferki, ale w nocy nie zauważyła szczeliny w wiadukcie. Spadła z 10 metrów.

We Wrocławiu proces sędziego oskarżonego o kradzież. Zdaniem prokuratury sędzia okradał sklepy RTV. Mieli wpadać do sklepów z żoną i kraść głośniki, pendrive'y, a nawet kable. Sędzia i obrońca Ewy W. przekonują, że nie miała z tą sprawą nic wspólnego.

Niezwykły napad na lombard. Napadnięty się nie wystraszył, za to napastnik uciekł. Wszedł z pistoletem i zażądał biżuterii. Pracownik lombardu spod lady wyjął nóż i wystraszył amatora błyskotek.

Krowa na dachu... pałacu. Krowie z powrotem do stada się nie spieszyło - 10 strażaków trzy godziny sprowadzało ją do parteru. Musieli też rozebrać kawałek dachu i ściany.

Czwartek będzie pochmurny z przelotnymi opadami deszczu, niewykluczone są też burze. Temperatura maksymalna wyniesie od 25 stopni Celsjusza na Wybrzeżu i Suwalszczyźnie, 28 stopni Celsjusza w centrum kraju do 32 stopni Celsjusza na Ziemi Lubuskiej. Wiatr północny, słaby i umiarkowany, w burzach silny do 80 km/godz.

Agresywny kierowca wysiadł z auta i uderzył kobietę na przejściu dla pieszych w wielkopolskim Lesznie. Po czym wrócił do samochodu i o mało jej nie rozjechał.

Niezwykłe filmowe rekwizyty, w tym lalki i figurki z oscarowego filmu "Piotruś i wilk" znowu są w Łodzi. Jesienią ubiegłego roku zabrane były przez komornika i przechowywane w magazynie w Warszawie. Choć przedmioty z byłego studia filmowego Semafor nadal nie mają prawnego właściciela, to jest szansa, że zostaną uznane za dziedzictwo narodowe i będą mogły cieszyć oczy tych, którzy chcą je zobaczyć i podziwiać.

Policjanci z Lublina wyjaśniają okoliczności nieszczęśliwego wypadku na wiadukcie obwodnicy tego miasta. Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. 33-letnia kobieta, która jechała tirem w kierunku Warszawy, zatrzymała się, bo zobaczyła przewróconego na bok mercedesa na przeciwległej jezdni. Wysiadła ze swojego samochodu i pieszo chciała przedostać się na drugą stronę. Przeskoczyła przez barierkę, ale wpadła w szczelinę i spadła z wysokości około dziesięciu metrów na trawnik poniżej.

Pracownicy Muzeum Narodowego w Warszawie zorganizowali w środę pikietę przed siedzibą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Domagają się dymisji obecnego dyrektora MN profesora Jerzego Miziołka i przywrócenia na stanowisko byłego przewodniczącego Kolegium Kuratorów profesora Antoniego Ziemby. Zarzuty pracowników wobec dyrektora Miziołka dotyczą nie tylko polityki kadrowej, ale też wystawienniczej.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w 2018 roku zarobił ponad 700 tysięcy złotych, z czego ponad pół miliona złotych miały stanowić premie i nagrody - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. NBP przyznał, że Adam Glapiński w 2018 roku zarabiał miesięcznie średnio 59 134,25 złotych, wliczając w to wszelkie nagrody i premie. NIK od stycznia sprawdzała, co dzieje się w banku centralnym.

Po sobotnim ataku chuliganów na Marsz Równości w Białymstoku policja zidentyfikowała już kilkudziesięciu sprawców, część z nich usłyszała już zarzuty. Aresztowany został 24-latek, który miał wziąć udział w dwóch pobiciach, w tym 14-letniego chłopca. Zarzut usłyszał też mężczyzna, który blokował marsz z małym dzieckiem w wózku. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi mu do 3 lat więzienia.

Po sobotnich zamieszkach w związku z Marszem Równości w Białymstoku, opozycja oskarża PiS o wytworzenie klimatu wrogości wobec osób LGBT i podważanie obywatelskiego prawa do demonstracji. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli PiS w organach władzy samorządowej.

Trwa poszukiwanie narzędzia zbrodni, prawdopodobnie noża, którym miał zostać zabity 5-letni Dawid. Na ciele chłopca są rany kłute. Policja szuka noża przede wszystkim w okolicy miejsca, gdzie znaleziono ciało.

Wychodzą na ulice po powiedzieć "nie" nienawiści. Po marszu równości w Białymstoku - w kolejnych miastach szykowane są protesty przeciwko agresji i przemocy. Wciąż zadawane jest pytanie kto odpowiada za agresję w Białymstoku? Sprawców identyfikuje policja. Były szef MSW mówi że odpowiedzialne jest państwo. Premier zapewnia że potępia chuligańskie incydenty.

- Wszyscy ekonomiści brytyjscy uważają, że brexit to jest tragedia - powiedział w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS Maciej Czajkowski, były dziennikarz BBC News. Odniósł się on także do przemówienia Borisa Johnsona, które, jego zdaniem, było spontaniczne. - W jakiejś mierze Johnson jest podobny do Trumpa - dodał Marek Ostrowski, dziennikarz tygodnika "Polityka".

Każdy ma prawo demonstrować - powtarzają politycy PiS z premierem na czele. Co innego mówił w niedzielę minister edukacji. A prezydent Białegostoku chce, by prokuratura zajęła się lokalnymi politykami PiS, którzy mieli brać czynny udział w ustawianiu blokad Marszu Równości.

Dariusz Piontkowski podobno został źle zrozumiany, gdy mówił o organizacji Marszów Równości. A ponieważ jest ministrem edukacji, to warto zapytać - jaki ma pomysł na edukację młodzieży o tolerancji, mniejszościach seksualnych, szacunku dla prawa i demokracji?

Miejsce, w którym znaleziono ciało 5-letniego Dawida, było już wcześniej przeszukiwane, ale przez inne służby, nie przez policję - przyznaje w TVN24 komendant główny policji. Wciąż nie udało się odnaleźć narzędzia zbrodni.

Tysiąca kandydatów na posłów i senatorów potrzebuje na listach wyborczych Prawo i Sprawiedliwość. Kilka godzin trwało spotkanie w tej sprawie w centrali partii na Nowogrodzkiej, a będą kolejne. W tworzeniu list wyborczych PiS wyprzedza konkurencję o kilka długości.

Feralnego dnia mieli dyżur w Warszawie i Krakowie - to fakt. Według prokuratury - dwoje meteorologów miało popełnić nieumyślne przestępstwo, bo nie ogłosili trzeciego, najwyższego stopnia ostrzeżenia przed nawałnicą. W Suszku zginęły wtedy dwie harcerki.

2-letni chłopiec wpadł do studni na posesji w Borkowie Starym w Wielkopolsce. Udało się go wydostać na powierzchnię ojcu i to jeszcze przed przyjazdem strażaków i karetki. Dziecko jest na intensywnej terapii.

Poziom wody jest już tak niski, że trudno go nawet dokładnie zmierzyć. Nic nie wskazuje na to, by stan wody w Wiśle w najbliższym czasie podniósł się powyżej 40 centymetrów. Wysychająca rzeka to duży problem.

Tylko jednego dnia do krakowskiego schroniska trafiło 41 zwierząt. Niemal wszystkie to tak zwane ofiary wakacyjnych wyjazdów. Właściciele nie mają z nimi co zrobić. Wykorzystują każdą okazję i użyją każdego argumentu, by pozbyć się zwierząt.

Quentin Tarantino nakręcił film "Pewnego razu w Hollywood", a Rafał Zawierucha zagrał w nim Romana Polańskiego. Na premierze byli też Brad Pitt i Leonardo DiCaprio.

Na wschodzie i Podkarpaciu wystąpią przelotne opady deszczu. Poza tym będzie pogodnie. Temperatura wyniesie od 24 stopni Celsjusza na wschodzie do 30 stopni Celsjusza na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Wiatr słaby i umiarkowany, północny.

Małżeństwo z Polski Anna i Piotr pokonują długą drogą. Idą, czasami też i jadą z Francji. Już pokonali tysiąc kilometrów. Nie są sami, towarzyszą im Coco, Fog i Bon Homme. Olga Bierut towarzyszyła im przez chwilę w tej podróży.

Groźny wypadek w Borkowie Starym pod Kaliszem. 2,5-letnie dziecko wpadło do studni głębinowej przed domem. Chłopca po kilku minutach wyciągnął z wody ojciec. Teraz o jego życie walczą lekarze ze szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.