Woodstock z 1969 roku był wyjątkowy z bardzo wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że istniała potrzeba wówczas spotykania się ludzi. Nam się to wydaje dzisiaj niemożliwe, ale nie było social mediów, a tymi social mediami były m.in. koncerty i opowiadali sobie, że wojna jest niedobra - powiedział w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS dziennikarz muzyczny i historyk muzyki Hirek Wrona, komentując sukces Woodstocku oraz fakt, że 50. edycja amerykańskiego festiwalu nie odbędzie się. - To była oaza wolności - stwierdził i dodał, że "przez cały czas słyszeliśmy hasła: pokój", bo toczyła się wojna w Wietnamie. - W Polsce ludzie nie wiedzieli o tym festiwalu wtedy - dodał.