Kolejni przedsiębiorcy, właściciele sklepów, piekarni czy restauracji, zamykają lub zawieszają swoją działalność. Tłumaczą, że przy obecnych rachunkach za energię i gaz nie stać ich na prowadzenie firmy. Koszty ich przygniatają. Apelują do rządu o rozmowy i pomoc, bo obawiają się, że to, co najgorsze, dopiero przed nimi.