Kary więzienia, monitoring ubojni, zero tolerancji dla chciwości i głupoty, całodobowy monitoring w rzeźniach - to wszystko ogłasza minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Producenci mięsa po ujawnionym przez dziennikarzy skandalu żądają surowych kar dla tych, którzy psują markę polskiej wołowiny, ale przede wszystkim trują ludzi. Swoją inspekcję w Polsce rozpoczęli urzędnicy Komisji Europejskiej. Zażądali dokumentacji. Jak mówił na konferencji w ministerstwie rolnictwa Janusz Rodziewicz ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy, "zostały przeprowadzone dokładne badania". Przeprowadzono je jednak w połowie stycznia, zaraz po emisji reportażu "Superwizjera" TVN. Nagrania tymczasem dokonano w listopadzie.