Śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w czasie stanu epidemii trwało zaledwie trzy godziny. Prokuratorzy zwracają uwagę, że to rekord. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy w ciągu tych trzech godzin w ramach śledztwa zostały podjęte jakiekolwiek czynności. Prokurator Ewa Wrzosek, która wszczęła postępowanie, mówi, że o żadnych czynnościach nie wie. Treść uzasadnienia o umorzeniu postępowania też nie jest znana. Prokuratora Okręgowa w Warszawie twierdzi, że nie doszło do przestępstwa. Umorzenie postępowania bez przeprowadzenia czynności może być złamaniem prawa.