Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

Frekwencja receptą na populizm? "Przeciętny zjadacz politycznego chleba musi poczuć, że coś go osobiście dotyczy"

- Rozmawiałem z korespondentem jednej z gazet holenderskich, który powiedział, że to normalne; że u nich zawsze tak chodzą ludzie (- na wybory - przyp. red.). Po prostu czują, że od czasów powojennych muszą - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Roman Imielski, publicysta "Gazety Wyborczej", komentując ponad 80 proc. frekwencję w trakcie środowych holenderskich wyborów parlamentarnych. Odnosząc się do sytuacji w Polsce stwierdził, że w kwestii frekwencji "rzeczywiście mamy problem". - To pokłosie PRL - stwierdził dodając, że "nie wykształciliśmy społecznego nawyku pójścia i powiedzenia: ten mój głos jest ważny". - Niestety prawda jest taka, że rzecz jest bardziej skomplikowana. W Ameryce frekwencja jest żenująco niska. W wyborach prezydenckich teraz była mobilizacja. Przy Obamie była mobilizacja. I przy Kennedym była mobilizacja - powiedział natomiast drugi gość Adam Szostkiewicz, publicysta tygodnika Polityka. Jego zdaniem oznacza to, że "przeciętny zjadacz politycznego chleba musi poczuć, że coś jego, w jakimś sensie, osobiście dotyczy".

Siemoniak o dymisjach w armii: to już nie są żarty. "Ręce precz od GROM-u"

- Więzi, braterstwo broni między szeregowymi, ale i między generałami, kontakty i znajomości to ogromny kapitał. Jeśli rezygnujemy z generałów, którzy mają świetne relacje z sojusznikami, to psujemy te relacje - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Tomasz Siemoniak, były szef MON. W rozmowie z Piotrem Kraśko gość programu komentował masowe odejścia z armii, głównie ze szczebla dowódczego i słowa generała Skrzypczaka o daleko idących konsekwencjach tych działań. Jego zdaniem mogą nawet doprowadzić do wycofania się wojsk amerykańskich z Polski. Na antenie TVN24 BiS gość wraz z dziennikarzem omawiali też sytuację GROM i wyborczą frekwencję.

"Waszczykowski wykluczył się z boiska rozgrywek europejskich"

- Zagranie z Jackiem Saryusz-Wolskim było kompromitujące, myśl Jarosława Kaczyńskiego okazała się słaba - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS adwokat i wieloletni polityk lewicy Ryszard Kalisz. - Waszczykowski wykluczył się z boiska rozgrywek europejskich - dodał Kalisz, nawiązując do wypowiedzi polskiego ministra o grze "przeciwko drużynie rugby" w Brukseli. Drugi gość programu, historyk dr Zbigniew Girzyński, upatrywał zaś w posunięciu polskiego rządu drugiego dna. - To zaproszenie do gry tych, którzy za chwilę będą niezadowoleni z tego, jak Bruksela reaguje - ocenił Girzyński. Jego zdaniem - Jarosław Kaczyński chce być "liderem tych niezadowolonych w UE", a kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego to był tylko pierwszy krok, by taki status uzyskać.

"Jarosław Kaczyński gra w drużynie Władimira Putina"

- Jarosław Kaczyński marzy o absolutnej władzy, a UE mu w tym nie pomaga, bo go kontroluje - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS działacz "Solidarności" w czasach PRL-u i były przewodniczący Unii Wolności Władysław Frasyniuk. Jego zdaniem, brak poparcia polskiego rządu dla reelekcji Donalda Tuska na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej był "pierwszym krokiem do wyprowadzenia Polski z UE". - Jarosław Kaczyński gra w drużynie Władimira Putina - ocenił Frasyniuk. - To jemu (Putinowi - przyp. red.) zależy na destabilizacji Europy - dodał.

Celiński: Wspólnym mianownikiem polityki Le Pen i Waszczykowskiego jest głupota

- Wspólnym mianownikiem jest głupota. Zarówno Marine Le Pen, jak i ministra Waszczykowskiego i niektórych polskich polityków. Tam nie ma żadnej wyższej myśli, żadnej wielkiej koncepcji. Są kłopoty, i tu, i tam. I "bezmyślenie" w szukaniu rozwiązań tych kłopotów - ocenił w "Faktach z Zagranicy" Andrzej Celiński, socjolog i polityk, odnosząc się do słów szefa polskiego MSZ o "ograniczaniu zaufania wobec UE" oraz spekulacji, jakoby Polska miałaby ramię w ramię z Francją przeprowadzić demontaż UE. - I Francja, i Polska nie mają dobrego planu dla Europy - dodał Celiński. - Nie ma co tak specjalnie przywiązywać wagi do zapewnień Jarosława Kaczyńskiego w wielu sprawach. On potrafi mówić rzeczy jawnie niezgodne z rzeczywistością i wszystko jest w porządku - stwierdził natomiast Marek Ostrowski, publicysta "Polityki". Ostrowski na antenie TVN24 BiS stwierdził, że zapewnienia o chęci pozostania w UE nie idą w parze z antyunijną kampanią rządu.

"Zapewnień PiS na temat przyszłości nie brakuje, ale później przyszłość to mocno weryfikuje"

- My o Polexicie mówiliśmy jeszcze przed szczytem. Te słowa (- Kaczyńskiego, zaprzeczające zarzutom jakoby PiS chciało doprowadzić do Polexitu - przyp. red.) w żaden sposób nie zmieniają naszego spojrzenia na tę sprawę - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL. - Zapewnień PiS odnośnie przyszłości nie brakuje, ale później przyszłość to bardzo mocno weryfikuje - dodał na antenie TVN24 BiS, wyliczając przypadki, kiedy PiS nie trzymało zapowiadanej wcześniej linii działań. Poseł przytaczał sytuacje - między innymi tę, gdy zapewniano, że to Jarosław Gowin zostanie ministrem obrony narodowej, a został nim Antonii Macierewicz lub gdy Jarosław Kaczyński zapewniał, że jeśli jego brat Lech zostanie prezydentem, to on nie zostanie premierem.

Jurek: doradzałem neutralność. "Możemy mieć wyobraźnię, ale mamy wąskie doświadczenie"

- Myślę, że lepiej byłoby, gdyby tą słuszną zasadę, którą polski rząd postawił - że Europa ciągle jest związkiem państw - to związek powinni reprezentować ludzie mający mandat swojego państwa - stwierdził w Faktach z Zagranicy przewodniczący Prawicy RP Marek Jurek. Zdaniem europosła rząd miał rację, trzymając się swojej zasady, ale "problem polega na tym, że tej słusznej zasady nie postawiono w sposób ogólny i wiele miesięcy temu". - Czynnik czasu tutaj był kluczowy - dodał europoseł przyznając, że doradzał neutralność w sprawie kandydatur na stanowisko przewodniczącego. - W sprawie przewodnictwa Rady możemy mieć wyobraźnię, ale mamy wąskie doświadczenie - zauważył rozmówca prowadzącego.

"Rząd polski pokazał, że jest zdolny do samobójczych ruchów"

- Zrobiłem sobie bilans i wyszły mi dwa plusy i dwa minusy - powiedział w "Faktach z Zagranicy" były szef MSZ i były minister finansów Andrzej Olechowski. Gość Piotra Kraśko, wyliczając te punkty stwierdził, że "rząd polski pokazał, że jest zdolny do podejmowania samobójczych ruchów". Za takowe uznał działania, "o których z góry było wiadomo, że nie zakończą się sukcesem", tylko "porażką, szkodą dla kraju". Fakt, że mimo tego zostały podjęte "źle rokuje", ocenił. Gość programu dodał, że "to naprawdę wskazuje na szaleństwo". - To się może źle skończyć, to się może zdarzyć w dziedzinie bezpieczeństwa. My od wczoraj jesteśmy mniej bezpieczni, niż żeśmy byli - stwierdził. Zdaniem polityka rząd nie przekonał liderów UE, a tym samym dolał "kolejną benzynę" do konfliktu wewnętrznego. - Okazało się, że polska dyplomacja jest kompletnie nieudolna - powiedział, dodając, że "dzisiaj Polska jest kompletnie na marginesie" i "nikt nie chce się pod nią podpisać".

Bugaj: Polska przyjęła status kraju specjalnej troski

- Polska będzie traktowana jako kraj nieodpowiedzialny, ze wszystkimi tego konsekwencjami - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS ekonomista i były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ryszard Bugaj. Skomentował w ten sposób porażkę polskiej dyplomacji w wypromowaniu Jacka Saryusz-Wolskiego jak kandydata na szefa Rady Europejskiej. Prof. Bugaj przyznał, że nie spodziewał się zwycięstwa kandydata Polski, ale brał pod uwagę możliwość, że Rada Europejska wybierze kogoś innego niż Donald Tusk. Drugi gość programu, socjolog i dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak, ocenił, że u podstaw porażki PiS w polityce zagranicznej leży egoizm narodowy. - We wszystkim widać w Polsce egoizm narodowy: od ochrony środowiska po politykę imigracyjną - ocenił prof. Śpiewak.

Tusk wybrany niezgodnie z regułami? "Niczego nie złamano", ale "procedury są nieprecyzyjne"

Rząd PiS na 4 dni przed podjęciem decyzji wyciągnął z kapelusza nieprzygotowanego kandydata - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS politolog Radosław Markowski. Jego zdaniem Warszawa za późno zgłosiła kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej, by cokolwiek zdziałać. - Rząd powinien zacząć (lobbing na rzecz Jacka Saryusz-Wolskiego - przyp. red.) najpóźniej w październiku zeszłego roku - stwierdził politolog. Drugi gość programu, wieloletni parlamentarzysta Tadeusz Iwiński, stwierdził, że przy wyborze Donalda Tuska na drugą kadencję "niczego nie złamano" - jak zarzuciła to premier Beata Szydło - choć "te procedury są czasem nieprecyzyjne".

"Nie sądziłem, że polski rząd postawi na tak drastyczny opór"

- Zgoda państwa (z którego pochodzi kandydat - przyp. red.) nie jest już niezbędna, by ktoś zasiadał w instytucjach europejskich - taka, zdaniem Jana Rokity, jest "nowa reguła gry" w Unii Europejskiej. Były polityk PO i komentator TVN24 BiS ocenił w "Faktach z Zagranicy", że PiS był bardziej zdeterminowany do utrącenia kandydatury Donalda Tuska na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej, niż wcześniej zakładał. - Nie sądziłem, że polski rząd postawi na tak drastyczny opór - stwierdził.

10 dni w 2 minuty. Krótka historia kandydatury Saryusz-Wolskiego

Jak Jacek Saryusz-Wolski stał się bohaterem ofensywy polskiego rządu przeciw Donaldowi Tuskowi? Historia ostatnich dni w skrócie i pytanie o przyszłość europosła, który do niedawna był wiceprzewodniczącym największej frakcji w Parlamencie Europejskim. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Nie jest w ogóle znany", "niesamowicie kiepski teatr". Europejscy dziennikarze o kandydaturze Saryusz-Wolskiego

- Czesi nie mają bólu głowy, bo byli jednymi z pierwszych, którzy otwarcie powiedzieli, że popierają Donalda Tuska - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Miroslav Karas, korespondent czeskich mediów w Polsce. Zamieszanie, jakie powstało wokół - jak się wcześniej wydawało - pewnego wyboru Polaka na drugą kadencję na stanowisku szefa RE, zdaniem gościa programu to "czeski film". - Czesi nie rozumieją dlaczego Polska nie chce Polaka - dodał Karas. Zdaniem dziennikarza to, że polski rząd bez konsultacji w Europie proponuje nieznanego kandydata na szefa Rady Europejskiej to "niesamowicie kiepski teatr". - Theresa May jest w strasznie trudnej pozycji. Wszyscy myśleli, że Donald Tusk wejdzie bez problemu. A teraz jest taka sprawa, że rząd brytyjski powinien wspierać Saryusz-Wolskiego. Takie jest oczekiwanie polskiego rządu - podkreśliła natomiast Kasia Madera, dziennikarka BBC. Jej zdaniem trudność wynika m.in. z tego, że na Wyspach Jacek Saryusz-Wolski "nie jest w ogóle znany".

Saryusz-Wolski "pogłębia stereotyp Polaka warchoła"

- Nie ma co psychologizować, trzeba patrzeć na fakty, a fakty dla Saryusz-Wolskiego są miażdżące - ocenił w "Faktach z Zagranicy" prof. Leszek Balcerowicz, przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jego zdaniem Saryusz-Wolski "musiał przecież wiedzieć, i wie nadal, że nie ma żadnych szans na wybór, że jest instrumentem Kaczyńskiego". Były szef NBP dodał także, że Saryusz-Wolski bierze udział w "żałosnej farsie" i "przyczynił się do tego, że pogłębia się taki stereotyp Polaka warchoła i to jest czyste szkodnictwo dla kraju".

Szanse Donalda Tuska na reelekcję "maleją z każdą godziną"

- Szanse Donalda Tuska na odnowienie mandatu zmalały - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS historyk dr Zbigniew Girzyński. Jego zdaniem wysunięcie przez polski rząd kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej poważnie ogranicza szanse Donalda Tuska na drugą kadencję. Zgodził się z nim drugi gość programu, politolog i były eurodeputowany Marek Migalski. - Z każdą godziną maleją szanse Donalda Tuska - stwierdził były polityk. Migalski dodał, że kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego to "genialny ruch" z punktu widzenia krajowych interesów PiS, którego elektorat poparcie Donalda Tuska "odczytałby jako zdradę".

Komorowski: Niemcy wiedzą, że sytuacja w Polsce jest przejściowa

- Dziś rządzi PiS ze swoimi dziwactwami, ale przyjdą inne rządy, Polska znów będzie świeciła przykładem - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były prezydent Bronisław Komorowski. Jego zdaniem rząd Beaty Szydło doprowadza do marginalizacji Polski w UE. Zapewnił jednak, że "Niemcy wiedzą, że sytuacja w Polsce jest przejściowa". Wytłumaczył, że jest to jeden z powodów, dla których zachodni politycy nie chcą nakładać na Polskę sankcji. - Wiedzą, że jakakolwiek kara będzie eksploatowana w Polsce przez rząd PiS jako kara dla całego narodu - ocenił Komorowski.

Unia wielu prędkości. Co to oznacza dla Polski?

W Wersalu przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii przedstawili swoją wizję Unii Europejskiej. Zgodzili się, że przyszłość oznacza Unię dwóch prędkości. Zamiast większej integracji będzie ograniczanie wpływów Unii do minimum. Co to oznacza dla Polski i czy Polska naprawdę jest zadowolona z takiego rozwiązania? Rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie mógł rozluźnić więzy z Brukselą, która krytykuje go za naruszanie praworządności.

Czy polski rząd otworzył polityczną puszkę Pandory?

Premier Beata Szydło w środę leci do Brukseli lobbować za kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej Jackiem Saryusz-Wolskim. W planie ma spotkanie z Angelą Merkel w czwartek rano. Nie ona jedna lobbuje w jego sprawie - nie próżnuje także szef polskiego MSZ. Witold Waszczykowski chciałby, aby kandydat polskiego rządu został zaproszony na spotkanie Rady i dostał szansę zaprezentować się przed przywódcami Unii, którzy będą podejmowali decyzję. Mało jednak prawdopodobne jest, aby Rada wyraziła na to zgodę. Nie brak komentarzy, że to, co zrobiła Polska może otworzyć polityczną puszkę Pandory, skutkując większą ilością konkurencji na stanowisko szefa Rady.

"To przesądzone. Albo Donald Tusk, albo Jacek Saryusz-Wolski"

- Jestem absolutnie pewien, że mnie ma możliwości, żeby nie Polak został wybrany na funkcję szefa Rady Europejskiej - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - Mówię o praktyce politycznej. Szefem Rady Europejskiej, to jest już przesądzone, będzie albo Donald Tusk, albo Jacek Saryusz-Wolski - dodał.

"Tusk to ostatni Mohikanin, który dba o spoistość 27 krajów"

W Unii Europejskiej wskazana jest ciągłość, ona jest wskazana w tych niespokojnych czasach - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS europoseł PO i były komisarz europejski Janusz Lewandowski, wyrażając pełną aprobatę dla reelekcji Donalda Tusk na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej. - Donald Tusk to ostatni Mohikanin, który dba o spoistość 27 krajów (państw członkowskich Unii Europejskiej z wyłączeniem Wielkiej Brytanii - przyp. red.) - stwierdził Lewandowski.

Aleksander Smolar: Front Narodowy przejął język lewicy

Front Narodowy broni państwa republikańskiego, ma także program socjalny i "to jest język, który zdobywa część lewicy" - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar. Dodał, że "niezadowolenie z nowej Unii Europejskiej (po powiększeniu o państwa Europy Środkowo-Wschodniej - przyp.red.) można zaobserwować we wszystkich państwach starej Unii".

Kandydatura Jacka Saryusza-Wolskiego "to wrzutka, której nie należy traktować poważnie"

Donald Tusk popełnił błędy, ale innego kandydata na szefa Rady Europejskiej nie ma - uznał poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi, który był gościem "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS. Jego zdaniem nie należy traktować poważnie ewentualnej kandydatury Jacka Saryusza-Wolskiego na to stanowisko, którą według doniesień medialnych rozważa PiS. - To jest wrzutka - stwierdził. Z tym, że nie ma innych kandydatów na funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, nie zgodziła się Róża Thun, europosłanka PO. - Chętnych na to miejsce są dziesiątki, ale pytanie, czy jest ktoś lepszy - oceniła.

Najpierw generał, teraz prokurator. Zięć prezydenta także zapomniał, że kontaktował się z Rosjanami?

Od czasu wstąpienia na tron brytyjskiej królowej minęło 65 lat, a Amerykanie mają już 11. prezydenta. Nawet pełne dwie kadencje, czyli osiem lat, w porównaniu do królowej, to niewiele. Jednak dla niektórych członków administracji nawet i to może być nieosiągalne - generał Flynn musiał ustąpić po miesiącu. W jeszcze coraz trudniejszej sytuacji znalazł się prokurator generalny - także przez zaniki pamięci odnośnie Rosjan. Z powodu swoich kontaktów z rosyjskim ambasadorem, które zataił przed senacką komisją przed którą zeznawał pod przysięgą, musiał wycofać się z nadzorowania śledztwa. Dotyczy ono rosyjskich hakerów, rzekomo ingerujących w bieg amerykańskiej kampanii wyborczej. Kolejną osobą, która najpewniej będzie musiała tłumaczyć się ze swoich rozmów z Rosjanami, jest jeden z najbliższych doradców prezydenta - jego zięć, Jared Kushner.

"Jedno zdanie Financial Times jest w stanie zrobić w Polsce taką burzę, jakiej nie jest w stanie zrobić dobra książka"

- Jedno zdanie Financial Times jest w stanie zrobić w Polsce taką burzę, jakiej nie jest w stanie zrobić dobra książka - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" Paweł Kowal z PAN, odnosząc się do zamieszania wokół europosła PO Jacka Saryusz-Wolskiego. - To pokazuje mechanizm zdziecinnienia polityki w Polsce - dodał zaznaczając, że "ta cała sprawa jest oczywiście interesująca, ale na drugą i trzecią stronę. Ale nie tak, żebyśmy trzy dni o tym rozmawiali". Z kolei były marszałek Sejmu Ludwik Dorn całe zamieszanie wokół Saryusz-Wolskiego nazwał "kreskówką dla dzieci". - Nawet jeżeli intencją tego całego zamieszania jest to, by osłabić szanse Donalda Tuska i by inni, poważni kontrkandydaci się pojawili, to "wujaszek Google" na ten temat milczy - dodał.

Olechowski: Saryusz-Wolski uczestniczy w grze PiS-u jako narzędzie

- To jest dziwaczne, żeby nic nie powiedzieć - powiedział w "Faktach z Zagranicy" Andrzej Olechowski odnosząc się do braku komentarza Jacka Saryusz-Wolskiego po doniesieniach Financial Times na temat jego ewentualnego kandydowania na przewodniczącego Rady Europejskiej w miejsce Donalda Tuska. Zdaniem Olechowskiego europoseł Platformy Obywatelskiej "uczestniczy grze", którą prowadzi Prawo i Sprawiedliwość wokół wyboru Tuska na drugą kadencję. - Uczestniczy jako narzędzie - dodał były minister spraw zagranicznych. - Dla mnie to jest koniec wizerunku człowieka, który wydawał się walczyć o pewne cele narodowe: żeby Polska była w UE i żeby się w niej zakorzeniła - ocenił Olechowski.

Trump "absolutnie i całkowicie trzymał się promptera"

- To było najlepsze z dotychczasowych wystąpień Donalda Trumpa - powiedziała w "Faktach z Zagranicy" Jolanta Pieńkowska, dziennikarka TVN24 BiS, która relacjonowała z Nowego Jorku amerykańską kampanię wyborczą. - Prezydent absolutnie i całkowicie trzymał się promptera - dodała cytując komentarze amerykańskich mediów dotyczące wystąpienia w Kongresie.

Jan Rokita: Jacek Saryusz-Wolski to postać absolutnie wybitna

- Jacek Saryusz-Wolski to człowiek o wyjątkowo mocnej osobowości i bardzo inteligentny - chwalił europosła PO w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były polityk i komentator stacji Jan Maria Rokita. Tłumaczył, że Jacek Saryusz-Wolski ze względu na swoją samodzielność "przez Tuska był traktowany jako przeciwnik - kogoś, kogo należy odsuwać". - Jacek Saryusz-Wolski to postać absolutnie wybitna - stwierdził. W ocenie Rokity, jeśli rząd PiS poprze Saryusza-Wolskiego jako kandydata na szefa Rady Europejskiej, to rozluźni to więzy europosła ze swoją rodzimą partią. Zdaniem komentatora TVN24 BiS, politycy Prawa i Sprawiedliwości, popierając Jacka Saryusza-Wolskiego, "chcą mieć swojego rodzaju alibi", gdyby ktoś im zarzucał, że nie popierają Polaka w staraniach o reelekcję na ważny europejski urząd.

Gen. Koziej: paniczne obawy przed Donaldem Trumpem okazały się niesłuszne

- Prawdą okazało się, że USA to lotniskowiec, który trudno zawrócić z kursu - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były szef BBN gen. Stanisław Koziej, komentując politykę Donalda Trumpa wobec Rosji. W ocenie Kozieja "reset z Rosją nie udał się, zanim wystartował". - Te paniczne obawy (że Trump dokona koncesji wobec Putina - przyp. red.) okazały się niesłuszne - dodał. Mniej optymistyczny był drugi gość programu, były ambasador Polski przy NATO Jerzy Maria Nowak. - Generalny kierunek polityki Trumpa jest chaotyczny. Stwarza niejasność w stosunkach z Rosją - ocenił. Zdaniem Nowaka ostre stanowisko USA wobec Rosji w sprawie Krymu - Biały Dom jest zdania, że Rosja powinna Ukrainie zwrócić władzę na półwyspie - to "rzecz łatwa do odwrócenia".

Wpadka na gali Oscarów. "Jedyny niewyreżyserowany moment tego przedstawienia"

- Wydaje mi się, że bardzo staramy się połączyć format reality show i format programu "Mamy Cię", mnie to nie śmieszy - oceniła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS redaktor naczelna "Gali" Anna Ibisz, komentując tegoroczną galę rozdania Oscarów. Drugi gość programu, Kinga Rusin z "Dzień Dobry TVN", stwierdziła, że moment wpadki prowadzących podczas ogłaszania zwycięzcy w kategorii "Najlepszy film" to był "jedyny niewyreżyserowany moment tego przedstawienia".