Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

"Prezydent podjął działania, które mają na celu rozładowanie sytuacji"

- Prezydent podjął działania, które mają na celu rozładowanie tej sytuacji, by debata w tak ważnych sprawach przebiegała w sposób godny i merytoryczny, a nie wiecowy - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Marian Piłka z Prawicy Rzeczypospolitej, komentując prezydenckie weto dla ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. - To lekko osłabi napięcie w relacjach z Unią Europejską, ale w Komisji Europejskiej wciąż toczy się postępowanie wobec Polski - przypomniał drugi gość programu, Marcin Święcicki z Platformy Obywatelskiej. Trzeci gość "Faktów z Zagranicy", politolog Paweł Kowal z Polskiej Akademii Nauk, wyraził opinię, że Andrzej Duda podjął decyzję między innymi pod wpływem protestów słyszanych z różnych stron. - Od pewnego momentu było jasne, że nie protestują tylko przeciwnicy rządu Prawa i Sprawiedliwości, ale ludzie o różnych intencjach, także bardzo patriotycznych - zwrócił uwagę.

Jaki naprawdę jest amerykański Sąd Najwyższy? "Amerykanie mają przekonanie, że należy dbać o różnorodność"

W Polsce często odwołujemy się do zagranicznych wzorców. Projektując rozwiązania prawne, polskim politykom zdarza się wskazywać na recepty opracowane w zachodnich demokracjach. Nie inaczej jest ze zmianami w sądach. Jak więc wygląda Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych oraz procedury wyboru i odwoływania jego sędziów? Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Zandberg: Prezydent powinien rozpocząć debatę nad reformą sądownictwa. Ale taką na poważnie

Jeżeli chcemy tą przewagę PiS-u zniwelować, chcemy utrzymać normalność i demokracje, to musimy grać na wielu fortepianach - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Władysław Kosiniak-Kamysz. Przewodniczący PSL mówił, że jego partia, partia Razem, jak i inne partie muszą współpracować, bo każda trafia "do różnych ludzi". - To, co prezydent powinien zrobić, po pierwsze: zawetować te ustawy, te groźne ustawy - mówił z kolei Adrian Zandberg z partii Razem. - A po drugie, (prezydent powinien - przyp. red.) rozpocząć wielką publiczną debatę nad reformą polskiego sądownictwa, ale taką, która będzie się odbywała na poważnie - dodał.

Nałęcz: to, co robi PiS, zsyła Donalda Tuska do polskiej polityki

Nie jest marzenie Donalda Tuska, żeby ubiegać o jakieś stanowiska w Polsce. On już w życiu osiągnął wszystko - mówił w "Faktach z Zagranicy" profesor Tomasz Nałęcz, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jego zdaniem Tusk marzy o tym, aby spędzić czas z rodziną, odpocząć i podróżować. - Jednak to, co robi PiS, w naturalny sposób zasysa go do polskiej polityki - dodał. - Wybiera się zawsze spośród kandydata (na lidera), którzy mogą być wybieralni, którzy są znani w szerokiej opinii publicznej. W tym rozumieniu Donald Tusk ma szansę - mówił Ryszard Bugaj, ekonomista i były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dodał, że nie jest pewien, czy Tusk nie chciałby wrócić na polską scenę polityczną.

"Tusk ma swoje obowiązki w Europie, powinien się nimi zajmować"

- Pan Donald Tusk ma swoje obowiązki w Europie, powinien się nimi zajmować. Liczymy, że zacznie również wykorzystywać tę swoją pozycję dla dobra Polski, dbając o Polskie interesy. Natomiast w Polsce będziemy rozmawiać we własnym gronie o naszych sprawach - mówił w "Faktach z Zagranicy" Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Horała dodał, że "tytuł do spotykania się" może mieć Schetyna, bądź inni liderzy polskich partii politycznych. - Donald Tusk z troską o Polskę, bo wie doskonale, co dzieje się w Brukseli i co mówi się o Polsce, chce spotkać się z Polskim prezydentem - podkreślał z kolei Borys Budka z Platformy Obywatelskiej. - Donald Tusk chce wytłumaczyć Andrzejowi Dudzie te zagrożenia, które płyną z tych uchwalanych, niekonstytucyjnych, sprzecznym z prawem europejskim ustaw. Donald Tusk pragnie dialogu, by prezydent Rzeczpospolitej jeszcze przemyślał podpisanie niekonstytucyjnego prawa - dodał.

Zagraniczne media i rządy o sytuacji sądownictwa w Polsce

Powaga zmian w polskich sądach i skala protestów sprawiają, że to najważniejsze tematy w krajowych mediach w ostatnich dniach. To, co dzieje się w Warszawie i w wielu innych polskich miastach, nie umyka także zagranicznym redakcjom. Sprawami Polski za granicą zajmują się jednak nie tylko dziennikarze - nie brakuje komentarzy i oświadczeń rządowych. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Polska nie jest członkiem kasy zapomogowo-pożyczkowej, tylko wspólnoty wartości"

U europejskich polityków, z którymi rozmawiałam była troska i kompletne niezrozumienie tego, co się w Polsce dzieje - mówiła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS eurodeputowana PO Julia Pitera. - Polska nie jest członkiem kasy zapomogowo-pożyczkowej, tylko wspólnoty wartości - przekonywała. - Nie ma powodu, żeby Unia Europejska ingerowała w wewnętrzne sprawy Polski - mówił z kolei drugi gość programu, Marian Piłka z Prawicy Rzeczypospolitej. Jak dodał, on sam ma obiekcje co do reform PiS, które zostały zgłoszone jako projekty poselskie. - Moim zdaniem te ustawy powinny być ustawami rządowymi, by mogły być konsultowane - stwierdził.

Semka: demonstracje średniego typu. Wroński: ważne, że nie tylko w Warszawie

- Demonstracja typu średniego, od 7 do 10 tysięcy - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dziennikarz Piotr Semka z "Do Rzeczy" czwartkową manifestację na Krakowskim Przedmieściu przeciwko reformom PiS w sądownictwie. Drugi gość programu, Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej", wyraził opinię, że nie liczba demonstrantów się tu liczy. - Istotne jest to, że demonstracje nie odbywają się tylko w Warszawie, ale także w wielu innych miastach - ocenił.

"Jeśli nie ma Unii Europejskiej w Polsce, to wszystko wolno. Tak myślą rządzący"

- Idzie to w niedobrym kierunku - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były premier Leszek Miller, oceniając ustawy reformujące sądownictwo, które uchwalił Sejm. Jego zdaniem wszystkie trzy kluczowe ustawy - o KRS, o Sądzie Najwyższym i o ustroju sądów powszechnych - powinny być zawetowane przez prezydenta Dudę. Wyraził opinię, że PiS liczy na to, że UE nie zajmie się tą sprawą. - Jeśli nie ma Boga, to wszystko wolno. Jeśli nie ma Unii Europejskiej w Polsce, to wszystko wolno. Tak pewnie myślą rządzący- stwierdził.

Sędziowie z 15 krajów ostrzegają przed zmianami w Polsce

Zwolennicy kontrowersyjnych zmian w polskim prawie argumentują, że podobne rozwiązania do tych, które proponuje PiS, obowiązują między innymi w Niemczech i Holandii. Jednak przed upolitycznieniem wymiaru sprawiedliwości w Polsce ostrzegają Rady Sądownictw z 15 krajów europejskich, w tym właśnie z Niemiec, Hiszpanii i Holandii. Jak naprawdę wygląda sytuacja w krajach, na które najczęściej powołują się politycy PiS?

"Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przejąć polityczną kontrolę nad sądami"

Złamanie sędziów i pokonanie sądów jest właśnie po to, by przejąć je pod but partii rządzącej - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Ryszard Kalisz. Zdaniem byłego szefa MSWiA wysoce prawdopodobne jest, że ustawa o Sądzie Najwyższym przejdzie przez parlament i że Komisja Europejska uruchomi procedurę wynikającej z artykułu 7. wobec Polski. - Maksymalną sankcją jest pozbawienie kraju głosu w Radzie Europejskiej - podkreślił Kalisz i dodał, że ta sytuacja odbije się na reputacji Polski na arenie międzynarodowej i funduszach, jakie z UE do Polski płyną. - Niezależnie od tego, jak w innych krajach wyznaczani są sędziowie, z półtorarocznej praktyki PiS wiadomo, że chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przejąć polityczną kontrolę nad sądami - stwierdził natomiast były europoseł PO Paweł Zalewski. Według byłego europosła Zachód nie może zrozumieć, jak to możliwe, że ustawa niższego rzędu staje w sprzeczności z konstytucją.

Wałęsa o rozmowie z parą książęcą: byli bardzo ciekawi i bardzo zaangażowani

Mnie bardzo się podobało to, że ci młodzi ludzie potrafią słuchać. Potrafią uzupełniać te słuchanie o brakujące informacje. Są bardzo ciekawi i bardzo zaangażowani. I to wszystko mówi, że są na miarę XXI wieku - mówił Lech Wałęsa w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS o spotkaniu z księciem Williamem i księżną Kate. Były prezydent opowiadał brytyjskiej parze książęcej o działaniach "Solidarności.

Gortat o spotkaniu z parą książęcą: pojawił się dreszczyk emocji

Spotkanie było niesamowite. Nietypowe, bo nie na co dzień spotyka się takie osobowości - mówił Marcin Gortat, koszykarz ligi NBA, w rozmowie w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS o spotkaniu z księciem Williamem i księżną Kate na poniedziałkowym przyjęciu w Łazienkach Królewskich. O przemówieniu księcia mówił, że było szczere i od serca. - Było czytane z kartki, bo wplatał tam polskie zdania, ale było bardzo głębokie. Można zobaczyć, że jest to piekielnie inteligentny człowiek, obyty w tym świecie - dodał.

"To jest wizyta w interesie propagandowym brytyjskim"

To jest poziom tabloidu. To jest bardzo miłe do oglądania, ale nie ma treści politycznej - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz, oceniając pierwszą wizytę w Polsce brytyjskiej książęcej pary. Zdaniem eksperta "to jest wizyta w interesie propagandowym brytyjskim" po źle przyjętym Brexicie.

"Opór w świetle świec". Polska na ustach całego świata

Gorące polityczne lato w naszym kraju relacjonuje cały świat. Sprzyja temu tak zwany sezon ogórkowy i fakt, że sporo uwagi Polsce poświęcają dwie największe na świecie agencje prasowe - Reuters oraz Associated Press. Europejskie media odnotowują, że obecne demonstracje są dużo mniej liczne od tych sprzed roku, kiedy opozycja protestowała przeciwko działaniom władz w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Kamiński: strategią PiS-u jest doprowadzenie do Polexitu

Klimat wokół polskiego rządu jest coraz gorszy i zapłacimy za to cenę - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" Janusz Zemke, eurodeputowany SLD i były wiceszef ministerstwa obrony narodowej mówiąc o reakcji Komisji Europejskiej na planowane przez rząd zmiany w sądownictwie. - Problem polega na tym, że zapłaci za to nie polski rząd, a zapłacimy my, obywatele - dodał. - Mam takie podejrzenie, że to jest też starannie przemyślana strategia - stwierdził z kolei Michał Kamiński z Europejskich Demokratów. - Ja się obawiam, że oni (politycy PiS - przyp. red.) chcą doprowadzić do takiego kryzysu w stosunkach między Polską a Unią Europejską, by powiedzieć: no słuchajcie, już nam się w ogóle nie opłaca być w tej Europie, bo oni tu nie pozwalają na dobrą zmianę, to z tej Europy wyjdźmy - dodał Kamiński.

"Jest tu więcej hałasu niż rzeczywistej zmiany"

- Ta reforma utrzymuje korporacyjność wyboru sędziów. Jest tu więcej hałasu niż rzeczywistej zmiany - stwierdził w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Marian Piłka z Prawicy Rzeczpospolitej, oceniając reformę PiS w funkcjonowaniu Krajowej Rady Sądownictwa. - Moim zdaniem KRS odegrała negatywną rolę w kwestii oczyszczenia środowiska sędziowskiego - uważa polityk. - Wszystko będzie się decydować w kierownictwie Ministerstwa Sprawiedliwości - ocenił z kolei drugi gość programu, prof. Tadeusz Iwiński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - W oczywisty sposób łamie się konstytucję - podkreślił.

Marcinkiewicz: mam nadzieję, że wybory wygra inna partia, cywilizowana

- Na Nowogrodzkiej mogą zapadać wyroki wobec różnych osób, różnych spraw - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były premier Kazimierz Marcinkiewicz, oceniając reformy PiS w sądownictwie. Jego zdaniem po rządach PiS "instytucje prawa będziemy musieli budować od nowa". - Mam nadzieję, że wybory wygra inna partia, cywilizowana - dodał. - Demokracja skończyła się półtora roku temu - uważa były szef rządu. W jego opinii, wielu Polakom potrzebna jest silna władza.

Sprawa Puszczy Białowieskiej trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE

Skończyła się cierpliwość Komisji Europejskiej. Skierowała sprawę Puszczy Białowieskiej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wnioskowała jednocześnie o to, żeby Trybunał wydał decyzję o natychmiastowym zaprzestaniu wycinki drzew. Jeśli taka decyzja zapadnie, a Polska się do niej nie dostosuje, czekają nas duże kary finansowe.

"Polska definitywnie opuszcza wspólnotę europejskich wartości". Europa o zmianach w polskim sądownictwie

Zmiany w sądach powszechnych i Krajowej Radzie Sądownictwa przeszły przez Sejm i już w piątek 14 lipca trafią do Senatu. „Dobra Zmiana” w sądownictwie przyspiesza, a opozycja i wielu prawników mówi o zamachu stanu. Nie brakuje też krytyki z zagranicy - Wczoraj przekroczono czerwoną linię. Głosując za tą ustawą, PiS położył kres rządom prawa i wartościom demokratycznym - uważa Manfred Weber, przewodniczący frakcji EPP w Parlamencie Europejskim. Materiał z „Faktów z zagranicy” TVN24 BiS.

"Tajemnicą poliszynela jest to, że tzw. Państwo Islamskie czerpało korzyści ze szmuglowania ludzi"

- Tajemnicą poliszynela jest to, że tzw. Państwo Islamskie czerpało korzyści ze szmuglowania ludzi z Libii - mówiła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Monika Bartoszewicz z Uczelni Vistula. - Potrzeba woli politycznej, by odciąć głowy tej hydrze - stwierdziła, mówiąc o przemycie ludzi przez Morze Śródziemne. Drugi gość programu, Rafał Kostrzyński, rzecznik Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) w Polsce, zwrócił uwagę na jeszcze ciemniejszą stronę przemytu ludzi. - Ludzie siłą są wpychani do łodzi pod ogniem karabinów maszynowych. Oczywiście musieli za to zapłacić - mówił w programie. Dodał, że reklamy przemytników o sielankowym życiu w Europie "mogą nawet tworzyć u ludzi potrzeby, których nie mieli".

Była ambasador w Moskwie: Rosjanie potrzebują silnego człowieka u władzy

- Rosjanie bardzo boją się braku władzy, nawet jeśli ta władza jest zła i okrutna - stwierdziła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador w Moskwie, obecnie dyrektor zespołu Otwarta Europa w Fundacji im. Stefana Batorego. Tłumacząc popularność Władimira Putina, przywołała fakt, że w pamięci Rosjan lata 90., kiedy rządził Borys Jelcyn, były traumatyczne. - Przyszedł Putin i rozwiązał problemy, zapewnił dobrobyt - mówiła. - Rosjanie potrzebują silnego człowieka u władzy- dodała. Jej zdaniem mieszkańcy Rosji mogą mieć pretensje do rządu czy gubernatorów, natomiast "nad nimi jest człowiek, którego się nie ocenia".

Róża Thun: Polska musi być aktywnym członkiem UE, by liczyć na fundusze

- Żeby fundusze szły na politykę kohezyjną, to musimy być aktywnym członkiem UE, który spełnia wszystkie standardy europejskie - oceniła w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS eurodeputowana Róża Thun (PO). - Na razie to tę Unię osłabiamy, zresztą samych siebie także - dodała. - Często się mówi, że UE odeszła od idei ojców-założycieli - przypominała Thun. - Wspólny rynek, wymiana dóbr i kultury, walka o prawa człowieka - to wszystko jest wypełnianie tych idei treścią - mówiła eurodeputowana.

Tajemnicze okoliczności odwołania nowego spektaklu w Teatrze Bolszoj

Premiera w moskiewskim teatrze Bolszoj to zawsze jest duże wydarzenie. Tym razem głośno jest o odwołaniu sztuki o genialnym rosyjskim tancerzu Rudolfie Nuriejewie. Teatr Bolszoj tłumaczy, że spektakl nie był gotowy. Reżyser Kiriłł Sierebriennikow to znany krytyk Kremla, a media spekulują, że decyzja zapadła w ministerstwie kultury, w którym nie spodobał się homoseksualny wątek w przedstawieniu. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Leszek Miller: nasza pozycja zależy od tego, jakie zajmujemy miejsce w Unii Europejskiej

- Polska pozycja zależy od tego, jakie zajmujemy miejsce w Unii Europejskiej. Sami nie znaczymy zbyt wiele - powiedział Leszek Miller, były premier, w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS. - Dlatego też nie powinniśmy dać się wmanewrować w żadne oczekiwania typu "czy będziemy bardziej proamerykańscy czy proeuropejscy". Rower, żeby jechać, musi mieć dwa koła i pytanie, które jest ważniejsze, jest bez sensu - uważa Miller. Odniósł się także do projektu Trójmorza. - Jeśli jest to pomysł, aby zintegrować najbiedniejsze kraje UE w kierunku przedsięwzięć inwestycyjnych, to ma to sens - mówił. Jak dodał, nie można jednak stwarzać wrażenia, jest to konkurencyjny projekt w stosunku do Unii. - Popełniono błąd, nie zapraszając na spotkanie Trójmorza żadnego z ważnych polityków unijnych - podkreślił Miller.

"Postawimy amerykańską stopę na Marsie"

Amerykanie i Rosjanie w trakcie Zimnej Wojny ścigali się o supremację o kosmosie. Pierwsza runda była dla Rosjan, druga dla Amerykanów - bo to oni wylądowali jako pierwsi i jedyni na Księżycu. Teraz Amerykanie chcą wygrać jeszcze raz. Wiceprezydent Mike Pence ogłosił, że NASA zamierza wysłać misję załogową na Marsa.