Fakty o Świecie

Fakty o Świecie

Jurek: w momencie złożenia wniosku do Rady Europejskiej Komisja powinna zamilknąć

- Powinni wziąć na wstrzymanie, zrozumieć że UE jest po to, żeby organizować naszą współpracę gospodarczą, żeby szukać płaszczyzn współpracy politycznej, a nie po to żeby permanentnie ingerować w życie państw, bo to i nam utrudnia debatę publiczną - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS europoseł Marek Jurek. - Tylko jednogłośnie stwierdzenie przez wszystkie, poza zainteresowanym, państwa Unii Europejskiej może stwierdzić, że któryś kraj nie przestrzega ich wartości - podkreślił, przypominając, że z taką opinią nie zgadzają się Węgry. Zdaniem polityka KE powinna po prostu przyjąć opinię Rady Europejskiej, a nie ją uprzedzać, ponieważ "rządy europejskie mogą być oceniane przez rządy europejskie", co zapisane jest w traktatach. Marek Jurek podkreślił, że nie broni polskich władz, ale państwa polskiego, ponieważ "przewodniczący Timmermans polskiego porządku konstytucyjnego nie szanuje i na Trybunał Konstytucyjny powołuje się utylitarnie".

"Strefa euro ma dużo problemów, ale lepiej w tym momencie w niej być, niż nie być"

- Chyba nam się Unia Europejska ostatecznie zmienia - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PWC, komentując deklarację Rumunii, która chce szybko przyjąć euro. - Kto chce uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji, musi być w strefie euro - stwierdził. - Zmieniło się to, że Unia chce iść bardzo szybko w stronę konsolidacji, ściślejszej współpracy na bazie euro, które jednak nie jest idealnym rozwiązaniem - ocenił z kolei drugi gość programu, Piotr Kuczyński z domu inwestycyjnego "Xelion". - Strefa euro ma dużo problemów, ale lepiej w tym momencie w niej być niż nie być - dodał.

Kamiński: to nie Polska ma problem z Unią Europejską, tylko zły rząd

- To nie Polska ma problem z Unią Europejską, bo Polska jest proeuropejskim krajem. Mamy zły rząd, który ma problemy z UE, ale to naprawdę nie jest Polska. Oni mają te problemy, bo łamią fundamentalne standardy - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Michał Kamiński z koła poselskiego Unii Europejskich Demokratów, komentując konflikt na linii Polska-UE. - Myślę, że jest gorzej - ocenił z kolei dr Paweł Kowal z Polskiej Akademii Nauk, były polityk. - Populizm często trafia na podatny grunt, szczególnie w czasach przetasowań, a mamy takie czasy - dodał, mówiąc, że sceptyczna wobec działań UE retoryka polityków PiS zyskuje zwolenników. - Nagle to, co było czysto propagandowym zagraniem, może stać się prawdziwym problemem politycznym - ocenił.

Przyczyny sporu Polski z Unią Europejską

Konflikt z Komisją Europejską, z niemal wszystkimi już przywódcami Europy, jest na rękę PiS, bo władza utrwala swój żelazny elektorat i zbija polityczny kapitał. Wszystko zaczęło się od zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Europa była w szoku, bo po raz pierwszy spotkała się z tak jawnym ignorowaniem zaleceń instytucji wspólnoty. Polska jest pierwszym krajem, który zlekceważył i nadal lekceważy decyzje Trybunału Sprawiedliwości. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Najsilniejszy człowiek w Unii Europejskiej ma dość Polski jako troublemakera"

- Chyba została przekroczona jakaś czerwona linia przez polski rząd, co spowodowało reakcję pani Merkel - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS politolog dr Marek Migalski. - Ta uwaga, jak na standardy dyplomatyczne, była dosyć znacząca - stwierdził. Jego zdaniem "Angela Merkel jest naprawdę zirytowana trwałym bojkotem presji europejskiej przez polski rząd", który "idzie na konfrontację z Unią". - Najsilniejszy człowiek w Unii Europejskiej ma dość Polski jako troublemakera, jako państwa, które przysparza problemów Unii Europejskiej - ocenił Migalski. - Niebywałe zaskoczenie. Angela Merkel jest niezwykle oszczędna w słowach - ocenił Roman Imielski z "Gazety Wyborczej". Dziennikarz podkreślił, że taka reakcja jest niezwykła, bo Merkel jest tym politykiem w UE, który "dąży do konsensusu". - Polska straciła ważnego sojusznika na arenie międzynarodowej - dodał.

Polska odpowiada Komisji Europejskiej. "Gra na zmęczenie przeciwnika"

- Będziemy mieli do czynienia ze sporem kompetencyjnym między Komisją Europejską a rządem polskim - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS historyk dr Zbigniew Girzyński, komentując odpowiedź polskiego rządu na rekomendacje KE w sprawie sądów. Jego zdaniem Warszawa będzie kwestionować to, że KE w ogóle ma podstawy prawne do wydawania rekomendacji w przedmiocie ustroju sądów. - To jest trochę gra na zmęczenie przeciwnika - stwierdził. Drugi gość programu, Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej", stwierdził, że takie działanie będzie miało negatywne skutki dla Polski. - Polska nie zostanie wyrzucona z UE, ale przestanie się liczyć - ocenił.

"Kto jest silniejszy w tym sporze? Nie Warszawa, tylko Bruksela"

Komisja Europejska może przedstawić swoje racje Radzie Europejskiej albo skierować polską sprawę do Trybunały Sprawiedliwości w Luksemburgu - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były premier Leszek Miller, komentując spór między KE a polskim rządem w sprawie ustroju sądów. - Kto jest silniejszy w tym sporze? Nie Warszawa, tylko Bruksela - dodał.

"Jesteśmy ogrywani przez bardzo wyrazistego przywódcę Francuzów"

- W moim przekonaniu, ta sprawa jest źle rozgrywana przez rząd - powiedział profesor Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując konflikt Polski z krajami Unii Europejskiej - Już dawno trzeba było rozmawiać o wielu sprawach z partnerami w UE, wygasić i nie otwierać różnych frontów konfliktu oraz zadbać o jak największą zdolność koalicyjną w ramach Unii. W tej chwili wygląda na to, że jesteśmy po prostu ogrywani przez bardzo wyrazistego przywódcę Francuzów - powiedział prof. Nowak-Far. - Polityka polska nie ogranicza się do Unii Europejskiej. Mamy problemy również z Rosją. W takiej sytuacji, po pierwsze, trzeba unikać niepotrzebnych konfliktów, a myślę, że rząd do paru takich niepotrzebnych sporów doprowadził. Trzeba umiejętnie grać - mówił drugi gość programu, Marian Piłka z Prawicy Rzeczpospolitej. Za przykład takiej umiejętnej gry podał Viktora Orbana, który mimo, że często prowadzi ostrą politykę, to potrafi znaleźć sojuszników.

Dorn: UE jeszcze takiego "psuja" w środku nie miała

- Od objęcia władzy przez rząd PiS, który zerwał pewną ciągłość polityki europejskiej, wszyscy byli dość ostrożni, uczyli się: dobrze, niech pokażą o co im chodzi. Obóz władzy, niestety w imieniu Polski, pokazał, że chodzi o to, żeby pchać kij w szprychy tego europejskiego wózka - powiedział Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując słowa Emmanuela Macrona o izolacji Warszawy w Unii Europejskiej. - I rzeczywiście, Polska nie chce współtworzyć nowej Europy, co wymaga kompromisów, ustępstw i właściwej identyfikacji naszych polskich interesów - mówił Dorn. - Unia takiego "psuja" jeszcze w środku nie miała, ale ma pewne przećwiczone taktyki. To jest taktyka "otorbiania" - dodaje.

"Czasami trzeba wywołać małą wojnę, by zapobiec dużej"

- Ryzyko wybuchu wojny nuklearnej na Półwyspie Koreańskim jest bardzo małe - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS prof. Waldemar Dziak, kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Globalnego i Studiów Strategicznych PAN. W jego opinii, żadna ze stron nie chce tego konfliktu - Kim Dzong Un nie jest głupcem, każda wojna totalna to koniec jego reżimu - tłumaczył. Zaznaczył, że USA musi wykorzystać 1 proc. szans na dialog, ale negocjacje muszą się zacząć od zamrożenia zbrojeń nuklearnych. Jeśli by to się nie udało, to pozostaje opcja militarna. - Czasami trzeba wywołać małą wojnę, by zapobiec dużej - przekonywał.

"Celem Emmanuela Macrona jest wbić klin między kraje Grupy Wyszehradzkiej"

- Celem Emmanuela Macrona jest wbić klin między kraje Grupy Wyszehradzkiej - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS Łukasz Lipiński z "Polityki Insight". Jego zdaniem, prezydent Francji wyróżnił Czechy i Słowację, jako kraje, które lepiej współpracują z Unią Europejską - Sprawa pracowników delegowanych byłą wygodnym pretekstem, Macronowi chodziło o to, by rozbić Grupę Wyszehradzką - stwierdził drugi gość programu, Piotr Semka z "Do Rzeczy". - Miejsce, w które wbił ten klin, było dobrze przemyślane - dodał. W jego opinii, Macronowi "udało się, ale trudno mówić o zgonie Grupy".

Wielka Brytania: Listy dotyczące deportacji. MSW przyznaje się do pomyłki

Około stu obywateli państw Unii Europejskiej, mieszkających w Wielkiej Brytanii, otrzymało list dotyczący ich deportacji. Sprawa została szybko nagłośniona przez brytyjskie media. Jak się okazało, listy zostały wysłane przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przez pomyłkę. Materiał "Faktów z zagranicy" TVN24 BiS.

Ilu żołnierzy Rosja wyśle na manewry Zapad?

Czy Rosjanie manewrują liczbą żołnierzy, którzy ćwiczyć będą na poligonach we wrześniu? Będzie ich 13 czy 100 tysięcy? Do granic Polski zbliżają się wojskowi, by na terenie Białorusi i Rosji testować sprzęt i umiejętności w czasie manewrów Zapad. Materiał "Faktów z zagranicy" TVN24 BiS.

Śmiałkowski: kobiet w rolach bohaterek filmów jest coraz więcej

- Możemy doczekamy czasów, kiedy te zarobki będą równe - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS krytyk kulturalny Kamil Śmiałkowski, komentując duże różnice w zarobkach hollywoodzkich aktorek i aktorów. - Kobiet w rolach bohaterek filmów jest coraz więcej - zauważył. Psycholog społeczny Joanna Heidtman, drugi gość programu, stwierdziła, że różnica w zarobkach może wynikać z tego, że hollywoodzkie filmy, zwłaszcza akcji, są częściej kierowane do mężczyzn, więc mają więcej męskich ról, które w dodatku są bardziej rozbudowane.

"Nie kładłbym do grobu Grupy Wyszehradzkiej"

- Takie spotkania mają charakter kurtuazyjny, a czy to było coś więcej, dowiemy się po czasie - mówił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS historyk dr Zbigniew Girzyński, komentując spotkanie państw Europy Środkowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, na którym nie ma przedstawicieli polskiego i węgierskiego rządu. Jak jednak zaznaczył, "nie kładłby do grobu Grupy Wyszehradzkiej". Z kolei drugi gość programu, były eurodeputowany PO Paweł Zalewski, stwierdził, że Grupa istnieje po to, by prezentować wspólne stanowisko Europy Środkowej. - Jeżeli jest tak, że w kluczowej sprawie, takiej jak pracownicy delegowani, Czechy i Słowacja mają inne zdanie niż pozostałe dwa państwa, to można wnosić, że Grupy Wyszehradzkiej już nie ma - zaznaczył, dodając, że o tym mówi czeska i słowacka prasa.

Marian Janicki: duże wyzwanie dla szefa Secret Service

- Dyrektor Secret Service nie ma na pewno łatwego życia. Rzeczywiście jest to jest bardzo duże wyzwanie dla agentów Secret Service, bo pan prezydent Donald Trump to najbardziej narażona osoba na świecie - powiedział generał Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu, w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując informacje o tym, że Secret Service wyczerpała środki na ochronę amerykańskiej głowy państwa. Uzasadnił to faktem, że amerykański prezydent, jak i jego członkowie rodziny bardzo często podróżują poza Waszyngton, co jest bardzo drogim oraz dużym przedsięwzięciem logistycznym. - To jest ogromne wyzwanie - zaznaczył. Janicki dodał, że Secret Service, poza ochroną, zajmuje się także tropieniem fałszerzy pieniędzy.

"Afganistan ma ogromne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych"

- Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I sądzę, że prezydent Donald Trump słuchając swoich doradców, w tym sekretarza obrony, przekonał się, że Afganistan ma ogromne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych i dla bezpieczeństwa światowego - powiedział Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO i były minister obrony narodowej w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując zapowiedź Trumpa o zwiększeniu liczebności sił amerykańskich w Afganistanie. Zanim obecny prezydent USA kandydował na ten urząd, mówił, że udział w tej wojnie jest dla USA "bezowocny". Na pytanie, jakie korzyści przyniosłoby Polsce zwiększenie liczebności swoich sił w Afganistanie, Siemoniak odpowiedział, że "tego nie robi się dla prostych korzyści." - Jeśli dziś żołnierze NATO są w Polsce i Europie Wschodniej, to jest to efekt naszego zaangażowania wojskowego w Kosowie, Afganistanie czy Iraku - podsumował.

"Problem leży w politykach, którzy często nie mają woli politycznej, żeby powiedzieć: stop"

- Ja mam bardzo dobra opinię o służbach specjalnych krajów Europy Zachodniej. Mam dużo gorszą opinię o politykach z tych krajów. Służby bardzo często zawczasu informują ich o potencjalnych zagrożeniach - powiedział Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując działania służb po zamachu w Barcelonie. Czarnecki przytoczył przykład burmistrz tego miasta, która zaniechała pomysłu postawienia zapór, które mogłyby powstrzymać tego typu ataki. - Problem leży w politykach, którzy często nie mają woli politycznej, żeby powiedzieć: stop - podkreślił.

"Trzeba nauczyć się żyć w warunkach zagrożeń terrorystycznych"

- Terroryzm to bardzo złożone zjawisko - na pograniczu między działaniami zbrojnymi i miękkimi zagrożeniami - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były szef BBN, gen. Stanisław Koziej i dodał, że "dlatego bardzo trudno z nim walczyć". - Trzeba nauczyć się żyć w warunkach zagrożeń terrorystycznych - stwierdził. Zdaniem eksperta, by skuteczniej zapobiegać zamachom, należy prowadzić edukację na rzecz bezpieczeństwa i polepszać współpracę służb, także ze społeczeństwem. - Terroryzm jest dzieckiem czasów, w których żyjemy: czasów ery rewolucji informacyjnej i globalizacji - ocenił generał. Jego zdaniem, globalizacja doprowadza do zbliżania się różnych środowisk, które "nie mogą się w szybkim tempie zaadaptować", co prowadzi do napięć. - To, że terroryzm staje się pewną modą, to inspiruje różnych ludzi - ocenia. Zdaniem gen. Kozieja, "trzeba uczyć się umiejętnie informować o takich zdarzeniach".

Wawrzyk: w walce z terrorystami powinniśmy skończyć z poprawnością polityczną i stosować prawo wojny

- Problem polega na tym, że nasza cywilizacja tego nie traktuje jako wojny, tylko jako incydenty - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS dr Piotr Wawrzyk, którego zdaniem dżihadyści globalne działania antyterrorystyczne "traktują jak wojnę cywilizacji". Zdaniem Wawrzyka, drugą stroną jest cywilizacja Zachodu, która "tę wojnę będzie przegrywać" dopóki nie zrozumie, że "jesteśmy w niej stroną" i nie skończymy z tzw. poprawnością polityczną. - Powinniśmy stosować prawo wojny, deportować każdego podejrzanego o terroryzm, w tym także rodziny - zaznaczył. Nie zgodził się z nim publicysta "Polityki" Marek Ostrowski. - To, co pan mówi, byłoby przestępstwem wojennym, a nawet zbrodnią - ocenił Ostrowski. Jego zdaniem, problem terroryzmu można rozwiązać nasilając środki na przeciwdziałanie indoktrynacji w więzieniach, a także polepszając współpracę wywiadów.

"Terroryści zawsze będą mieli przewagę"

- Motywacje terrorystów są bardzo różne, a służby specjalne przegrywają tę walkę - stwierdził w "Faktach z Zagranicy TVN24 BiS specjalista ds. bezpieczeństwa Andrzej Kruczyński, komentując zamach terrorystyczny w Barcelonie. - Terroryści zawsze będą mieli przewagę - zgodził się z nim drugi gość programu, gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych. - To oni narzucają czas, miejsce, modus operandi - dodał.

Lewicki o Charlottesville: wybuchły napięcia społeczne, które w poprzednich dekadach zostały zakopane

To, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, jest naturalne w pewien sposób. Napięcia społeczne w USA, które były przeogromne w latach 60., 70. i 80., zostały w dużej mierze spacyfikowane i w kolejnym pokoleniu wybuchły - powiedział w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. - To zjawisko, które powtarza się w bardzo wielu krajach - stwierdził i dodał, że "jeśli są zaszłości, to można je na chwilę przyklepać, ale nie można się z nimi uporać".

Padają kolejne bastiony, wizjoner przestrzega. "Zagrożenie znacznie większe niż Korea Północna"

Elon Musk uważa, że skoro samochody i lekarstwa są poddane prawnym regulacjom, to również sztuczna inteligencja powinna im podlegać. Miliarder już kolejny raz ostrzega przed zagrożeniami związanymi z niekontrolowanym rozwojem sztucznej inteligencji. W lipcu Musk mówił o tym, że SI stanowi „fundamentalne ryzyko egzystencjalne dla całej ziemskiej cywilizacji”. Ryzyko w rozwoju sztucznej inteligencji widzą też m.in. twórca Microsoftu Bill Gates oraz astrofizyk Stephen Hawking. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"To co się stało w Charlottesville, to pierwszy rzeczywisty, przeraźliwy krzyk"

Od kiedy Donald Trump zaczął się starać o prezydenturę, byli ludzie, którzy mówili, że jeżeli nie przestanie on grać na emocjach tego tak zwanego "violence", to zacznie się coś bardzo złego. I myślę, że to, co się stało w Charlottesville, to jest pierwszy rzeczywisty, przeraźliwy krzyk, że to nie były żarty, że jeżeli prezydent USA nie zacznie mówić w sposób odpowiedzialny, to naprawdę poleje się krew - powiedziała Małgorzata Zawadka, wieloletnia korespondentka mediów w USA, w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS odpowiadając na pytanie czemu reakcja prezydenta USA na wydarzenia w Charlottesville tak bardzo wzburzyła Amerykanów. - Ja widzę to tak, że media, które chwilowo wyczerpały temat śladu rosyjskiego w administracji Trumpa, znalazły nowy motyw, żeby go atakować - powiedział drugi gość programu, Bogdan Szafrański z Uczelni Łazarskiego. - W komentarzach na CNN po wystąpieniu prezydenta USA, dalej go atakowano, mówiąc, że to za późno, za mało, że nie powiedział tego, co powinien i tak dalej. Media podgrzewają tę atmosferę - kontynuował.

Rokita: oskarżeń wobec Trumpa nie można traktować poważnie

Dla polityków takich jak Martin Schultz, europejskiej lewicy oraz znacznej części europejskich i amerykańskich mediów, od pewnego czasu Donald Trump ponosi odpowiedzialność za całe zło na świecie - powiedział były polityk Jan Rokita w "Faktach z zagranicy" TVN24 BiS, komentując reakcję prezydenta USA na to, co wydarzyło się w miniony weekend w Charlottesville. Rokita mówi, że media za bardzo krytykują Trumpa. Za przykład podał fakt, że amerykańskiego prezydenta oskarżono nawet o "postradanie rozumu", gdy postanowił przeciwstawić się dyktatorowi Korei Północnej. - To z pewnością przestało być możliwe do oceniania w kategoriach prawdy i fałszu. To jest po prostu absurd - dodał.

Brytyjscy policjanci będą mieli kamery na czapkach

Kamer będzie więcej, żeby zażaleń było mniej. Brytyjska policja inwestuje w nowe personalne kamery dla policjantów. Będą mniejsze niż dotychczasowe oraz instalowane na daszku od czapki noszonej przez funkcjonariuszy. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

Rosjanie robią film o tym, jak zajęli Krym. Są czołgi i wątek miłosny

"Taką decyzję podejmuje się raz na 100 lat" - informuje głos narratora na początku zwiastuna filmu "Krym". To rosyjska superprodukcja, która opisuje "bohaterskie" i "patriotyczne" odzyskanie półwyspu. Wszystko oczywiście zgodne z oficjalną linią Kremla. Są czołgi, żołnierze i samoloty, ale jest też wątek miłosny między kijowską dziennikarką Aljoną, która popiera Majdan oraz Aleksandra z Sewastopola, który jednoznacznie opowiada się za Rosją. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.

"Kaczyński nie chce wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej, tylko Unię z Polski"

- Polska premier staje się coraz bardziej symboliczna, nie tylko w relacjach z Szyszko, ale także z Macierewiczem - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS były premier Leszek Miller. Skomentował w ten sposób fakt, że minister środowiska samodzielnie wszedł w konflikt z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie wstrzymując wycinki w Puszczy Białowieskiej. Zdaniem Millera "Szyszko przekroczył Rubikon", nie egzekwując decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Były premier odniósł ocenił też ogólny kierunek polityki europejskiej PiS. - Kaczyński nie chce wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej, tylko Unię z Polski, czyli trzymać Polskę na najniższym poziomie integracji - stwierdził.

"Zmieniła bieg historii". Amerykański "Vogue" pisze o Chelsea Manning

We wrześniowym wydaniu amerykańskiej wersji magazynu "Vogue" pojawi się historia Chelsea Manning, która jeszcze przed zmianą płci - jako Bradley Manning - wykradła i ujawniła tajne dokumenty amerykańskiej armii. Magazyn zatytułował tekst o niej: "Chelsea Manning zmieniła bieg historii. Teraz skupia się na sobie". Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.