Widok polskich neonazistów świętujących urodziny Hitlera porusza i opozycję, i władzę, która obiecuje, że stanowczo się przeciwstawi propagowaniu faszyzmu. Opozycja pyta: dlaczego nie wcześniej? Dlaczego trzeba było dziennikarskiego śledztwa reporterów z "Superwizjera", by władze w końcu uznały, że hajlowanie, toasty za "Hitlera i naszą ukochaną Polskę" w ramach działalności organizacji pożytku społecznego dzieją się naprawdę?