To jedna z najważniejszych sejmowych debat i zadanie numer jeden dla państwa: wyjaśnić zabójstwo prezydenta Gdańska. Z informacją o śledztwie wystąpili w środę ministrowie Ziobro i Brudziński.
Minister Brudziński przytoczył liczby i mówił, że od 14 stycznia służby wytoczyły 58 postępowań o mowę nienawiści. Za te działania wobec internetowych nienawistników Joachim Brudziński zebrał pochwały od opozycji, ale zaraz później opozycja przedstawiała tak samo dobrze udokumentowane argumenty, że przed zabójstwem Pawła Adamowicza rząd nie był zainteresowany zwalczaniem nienawiści.
- Tych zatrzymań i aresztowań nie było do czasu zabicia prezydenta Gdańska. Musiała się polać krew? Musiał zginąć człowiek? Musiał zginąć dobry człowiek, dobry prezydent? - pytał Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Co zrobiliście kiedy wystawiono akty politycznego zgonu przez Młodzież Wszechpolską między innymi dla prezydenta Adamowicza? Nic nie zrobiliście. Co zrobiliście, kiedy w Katowicach wieszano na szubienicach podobizny eurodeputowanych PO? Nic nie zrobiliście - wyliczała posłanka Agnieszka Pomaska.
"Zabrakło elementu dobrej wymiany informacji"
Ponad miesiąc przed wyjściem Stefana W. z więzienia matka zabójcy alarmowała, że syn ma straszne zamiary. Policja informowała i siebie, i Służbę Więzienną, że wychodzi niebezpieczny człowiek. Służba Więzienna ostrzegała policję, że wychodzi niebezpieczny człowiek. I wyszedł.
- (Stefan W. - przyp. red.) Został pouczony o konsekwencjach powrotu do przestępstwa oraz o możliwościach uzyskania pomocy. Skazany, w toku rozumowym oświadczył, że nie zamierza powrócić do miejsca zamieszkania i nie potrafi sprecyzować obecnego adresu. Odmówił też z korzystania z jakiejkolwiek pomocy - wyjaśniał w Sejmie minister Zbigniew Ziobro.
- Kiedy pojawiła się notatka policji, że Stefan W. może - według jego matki - planować coś strasznego, nie zrobiliście nic. Gdzie było wtedy ABW? - pytała Agnieszka Pomaska.
- Zabrakło tego elementu dobrej wymiany informacji - odpowiadał szef MSWiA.
Joachim Brudziński dopuszcza myśl, że policja popełniła błąd - przynajmniej komunikacyjny - chociaż dużo więcej mówił o błędach ochrony tej imprezy. Zbigniew Ziobro w swoim wystąpieniu nie mówił o błędach swoich i podlegających mu służb.
- Został zdiagnozowany jako chory na zaburzenia typu psychotycznego, które dyskwalifikowały z przesłanek zastosowania przepisów ustawy o tzw. bestiach - przekonywał Ziobro.
Zbigniew Ziobro przypomniał, że Stefan W. nie mógł zostać skierowany na przymusowe leczenie dla najbardziej niebezpiecznych, chociaż w tej sprawie prawnicy mają różne zdania.
Badania psychiatryczne
Dopiero w środę Stefan W. przeszedł badania sądowo-psychiatryczne po zabójstwie. Biegli z nim rozmawiali, zbadali akta sprawy - także materiały filmowe i relacje świadków - i orzekną, czy powinien być badany dalej przez miesiąc albo dwa, by przeszedł dokładne badania psychiatryczne i fizyczne.
- Badania obrazowe mózgu czasami są niezwykle ważne. Mieliśmy zabójcę z Gdańska, z resztą byłego studenta, u którego myśmy jako pierwsi przy pomocy tych badań wykryli, że ma po prostu guza, o którym ani on, ani nikt z jego otoczenia nie wiedział - tłumaczy psychiatra dr Jerzy Pobocha, biegły sądowy.
W dniu, w którym w polskim parlamencie posłowie debatowali o zabójstwie prezydenta Gdańska, Parlament Europejski uhonorował rodzinę Pawła Adamowicza przed rozpoczęciem specjalnej sesji poświęconej mowie i czynom nienawiści.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN