O bolesnych insynuacjach i nagonce mówi minister edukacji Anna Zalewska, odnosząc się do afery PCK. Od ponad dwóch lat w tej sprawie trwa prokuratorskie śledztwo. Minister ma być wezwana na przesłuchanie, bo głównym podejrzanym jest jej były zastępca w regionalnych wałbrzyskich strukturach PiS - Jerzy G. Według śledczych to on miał razem ze współpracownikami wyciągać ubrania z kontenerów PCK i, zamiast przekazywać potrzebującym, sprzedawać je w zaprzyjaźnionych sklepach. Te pieniądze miały być wydatkowe na kampanie wyborcze PiS. Minister zaprzecza dziś, by Jerzy G. był jej współpracownikiem, choć - jak twierdzi, znali się. Minister wystąpiła jednak w spocie Jerzego G., a on sam w trakcie kampanii organizował jej spotkania.