Wicepremier Jacek Sasin, dawny wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zapewnia, że przed katastrofą w Smoleńsku kancelaria nie wiedziała, że lotnisko jest tam oficjalnie zamknięte i zostanie udostępnione specjalnie na wizyty premiera Tuska, a potem prezydenta. Twierdzi, że gdyby kancelaria wiedziała, wtedy Lech Kaczyński mógłby polecieć na inne lotnisko. Jednak tym twierdzeniom przeczą zeznania innego pracownika kancelarii.