Podczas wtorkowego posiedzenia Parlamentu Europejskiego na temat skutków brytyjskiego referendum przyjęto rezolucję, która wezwała rząd w Londynie, by uszanował demokratyczną decyzję swoich obywateli i „jak najszybciej” wdrożył procedurę wystąpienia z Unii Europejskiej zgodnie z Artykułem 50. Traktatu Lizbońskiego. Jak oceniła w „Faktach z Zagranicy” w TVN24 BiS europosłanka Róża Thun z PO, niepokojące jest to, że rezolucja już mówi o trzonie Unii, który chce się rozwijać i mocniej integrować, i takich państwach, które tego nie chcą. Tak naprawdę jednak – zdaniem Thun – „nikt nie chce być Europą drugiej czy trzeciej prędkości”. – To referendum w Wielkiej Brytanii jeszcze wcale nie znaczy, że oni koniecznie wystąpią. Tam jeszcze wszystko się może stać – oceniła europosłanka i dodała, że w Zjednoczonym Królestwie jest teraz taki niepokój i zamieszanie, „że w tej chwili nikt nie wie, co będzie dalej”. – Patrzmy na ich przykład, żebyśmy przypadkiem nie zrobili takiego głupiego kroku – przestrzegła Róża Thun.