W środę Parlament Europejski debatował na temat molestowania seksualnego w kontekście ogólnoeuropejskim i globalnym. Debata była śledzona przez media głównie ze względu na najnowsze doniesienia o przypadkach molestowania w unijnych instytucjach. - Musimy zacząć od oczyszczenia własnego domu - mówią eruoposłanki.
Oglądaj "Fakty z Zagranicy" od poniedziałku do piątku o 19:55 w TVN24 BiS
To nie tylko problem Hollywoodu. Ukrywane przez lata przypadki molestowania seksualnego dotyczą też unijnych instytucji. - Tworzymy prawo, zajmujemy się polityką. My, w tej izbie, możemy wprowadzić zmiany. Musimy zacząć od oczyszczenia własnego domu - grzmiała szwedzka deputowana Malin Bjork w trakcie środowej debaty w Parlamencie Europejskim.
Debata na temat napastowania kobiet na tle seksualnym w krajach unijnych nieoczekiwanie zmieniła się w dyskusję o podobnych przypadkach w samym parlamencie. Dziesiątki taki spraw nagłaśnia europejska prasa. Pojawiają się historie asystentek posłów, którym proponowano kontrakt w zamian za stosunek seksualny, czy historie dotyczące masturbowana się deputowanych w obecności młodych asystentek.
W większości sprawcy są anonimowy, ale nie w sprawie 71-letniego europosła z Francji. Yves Cochet do asystentki innego posła miał pisać takie SMS-y:
"Kochana, gratuluję ci elegancji, z jaką odmówiłaś zjedzenia ze mną kolacji. Czy obawiasz się, co powiedzą inni? A może boisz się mnie? Przeszywa cię teraz niepokojące, a zarazem słodkie drżenie? (...) Proponuję ci, bez zbytniego nacisku, zastanowić się nad tym jeszcze raz i odpowiedzieć przed 19.30, czy tak (marzę o tym), czy nie (szloch). YC."
"Nigdy więcej milczenia"
Portal "Politico" stworzył nawet specjalną stronę dedykowaną pracownikom z Brukseli. Ofiary molestowania mogą zgłaszać się tu anonimowo. Do tej porty zrobiło to już kilkadziesiąt osób. Dwa przypadki dotyczą gwałtu.
- Nigdy więcej milczenia i odwracania wzroku. Bo nie jesteśmy same. Ja też - oświadczyła hiszpańska deputowana Iratxe Garcia Perez. - Ja też byłam molestowana seksualnie. Jak miliony kobiet w całej Unii Europejskiej. Najwyższy czas, żeby głośno i wyraźnie powiedzieć: nie my powinnyśmy się wstydzić, ale ci, którzy nam to zrobili - dodała niemiecka deputowana Terry Reintke.
Ofiar jest zdecydowanie więcej. Większość milczy. Dlatego do głośnego mówienia o tym namawia unijna komisarz ds. równości płci, która dodaje, że ją też to dotknęło. - Nie trzymajcie tego w sobie, znajdźcie pomoc, nie wstydźcie się o tym mówić - radzi Vera Jourova. - Ja sama, w przeszłości, byłam ofiarom takiej przemocy - dodaje.
13 pracowników na rok
- Istnieje osobna komisja, która zajmuje się takimi przypadkami. Komisja już w zeszłym roku wysłała do wszystkich urzędników ulotki i dokumenty - mówi szef PE Antonio Tajani. - Miałem nadzieję, że takich spraw będzie niewiele, ale obawiam się, że jest ich sporo - ocenia.
Komisja Europejska oświadczyła, że w ciągu ostatnich pięciu lat co roku średnio 13 pracowników zgłaszało odpowiednim instytucjom przypadki molestowania. Tylko cztery zakończyły się zastosowaniem środków dyscyplinarnych.
W czwartek posłowie będą głosować nad specjalną rezolucją. Potępia ona przypadki molestowania w instytucjach unijnych i wzywa do zwiększenia kar za przestępstwa na tle seksualnym w krajach członkowskich.
Autor: Justyna Zuber / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS