22-letni Konrad Mielczarek przebył długą drogę do samodzielności po groźnym wypadku motocyklowym. Lekarze dawali mu małe szanse na przeżycie. Dziś Konrad nadal nie ma czucia poniżej klatki piersiowej i nadgarstków, ale ma determinację, która pozwoliła mu spełniać marzenia, pomimo naderwanego rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Jak sam mówi, "próbuje wycisnąć jak najwięcej z tego, co mu zostało".